Reprezentacja Polski jest już za półmetkiem zmagań, rozegrała sześć z jedenastu spotkań i wciąż jest niepokonana. - Jak zwykle mieliśmy problemy w premierowej odsłonie. Nie graliśmy źle, ale pozwoliliśmy rywalowi zagrać dobrze. Byłem zadowolony z pozytywnego wejścia Mateusza Miki, a także z tego, że dobrze rozpoczęliśmy serię meczów w Toyamie. Po raz pierwszy wygrałem z moim byłym trenerem Glennem Hoagiem, to dla mnie ogromny zaszczyt - powiedział po zwycięstwie nad Kanadą Stephane Antiga.
Szkoleniowcowi wtórował Michał Kubiak. - Mieliśmy problem na początku pierwszego seta. Zaczynaliśmy w ten sposób każdy nasz mecz, więc jest to rzecz, nad którą musimy popracować przed kolejnymi spotkaniami. Później w zasadzie kontrolowaliśmy przebieg gry w setach drugim, trzecim i czwartym, więc jesteśmy zadowoleni z takiej wygranej. W meczu z Egiptem musimy skupić się na lepszym otwarciu spotkania - zapewnił.
Grę swojej drużyny na czynniki pierwsze rozłożył Glenn Hoag. - Jeśli o nas chodzi, myślę, że było kilka pozytywów, ale nad wieloma rzeczami musimy popracować. Niektóre elementy, nad którymi już pracowaliśmy poprawiły się, nasz blok był trochę lepszy, ale Polska jest świetna w ofensywie i ma bardzo dobrych atakujących. Nasza zagrywka nie była tak dobra, musimy to poprawić, a w przyjęciu było nam ciężko, zwłaszcza w drugim secie. Udało nam się jednak wprowadzić kilka poprawek, za czego się cieszę. Nie sądzę byśmy mogli teraz zagrozić takiej drużynie jak Polska, ale zachowamy wszystkie pozytywne elementy z tej gry - zapowiedział szkoleniowiec.
- Myślę, że był to dla nas ciężki i naprawdę frustrujący mecz. Polska wybroniła wiele piłek - więcej niż zakładaliśmy. Nie licząc drugiego seta, mieliśmy prowadzenie w trzech z czterech partii, co dla nas jest bardzo pozytywne. Problemem jest gubienie całych serii punktów, nawet przy niekoniecznie najlepszej zagrywce rywala. To rzeczywiście nas zabolało - zakończył Freddie Winters, kapitan kanadyjskiej ekipy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)