ME kobiet: Katarzyna Skowrońska-Dolata i długo, długo nikt. Polki nie stworzyły drużyny

W swoim drugim meczu podczas mistrzostw Europy Biało-Czerwone ponownie przegrały. Tym razem musiały uznać wyższość Holenderek, współorganizatorek turnieju.

Reprezentantki Holandii przeważały nad naszymi siatkarkami w każdym elemencie gry. Polki były lepsze tylko w jednej z partii, wtedy miały bardziej skuteczny atak od rywalek, ale mniej dokładne przyjęcie.

Dwa pierwsze sety Holenderki wygrały dość wyraźnie, bo odpowiednio do 15 i 11. W tych odsłonach Polki atakowały bardzo słabo, bo zanotowały 24 proc. i 30 proc. skuteczności.

Najlepiej w szeregach polskiej reprezentacji spisała się Katarzyna Skowrońska-Dolata, zdobywczyni 20 punktów. W dwóch pierwszych setach grała na pozycji przyjmującej, a w dwóch kolejnych jako atakująca. Ostatecznie na przestrzeni całego meczu zanotowała 51 proc. skuteczności w ataku (19/37), a odebrała zaledwie cztery zagrywki.

Pozostałe z polskich kadrowiczek zdobyły maksymalnie osiem "oczek". Z dobrej strony pokazała się Kamila Ganszczyk, która rozpoczęła trzecią odsłonę w wyjściowym składzie. Jej skuteczność ataku wyniosła 83 proc. (5/6), ale zanotowała tylko jeden blok.

Spośród Holenderek na wyróżnienie zasłużyło więcej siatkarek, w ataku dobrze spisywały się Lonneke Sloetjes i Anne Buijs. Na przestrzeni całego meczu zdobyły one łącznie 26 i 15 punktów. Należy podkreślić również bardzo dobry występ holenderskiej rozgrywającej, Laury Dijkemy, jej koleżanki zostały zablokowane tylko sześć razy.

Porównanie statystyk:

HolandiaElementPolska
8 Asy serwisowe 4
10 Błędy przy zagrywce 11
60 proc. (4 błędy) Przyjęcie pozytywne 45 proc. (8 błędów)
57 proc. (51/90) Skuteczność w ataku 41 proc. (41/101)
3 Błędy w ataku 9
13 Bloki 6
Źródło artykułu: