Laura Dijkema: Polki są nieobliczalne
Rozgrywająca reprezentacji Holandii poprowadziła w niedzielę swój zespół do cennej wygranej. Biało-Czerwone nie miały tego dnia wiele do powiedzenia, choć potrafiły uprzykrzyć rywalkom życie.
Reprezentacja Polski przegrała z ekipą gospodarzy 1:3 i definitywnie straciła szanse na wygranie grupy A mistrzostw Europy, co dałoby awans bezpośrednio do ćwierćfinału rozgrywek. Nie pomogły kolejne zmiany w wyjściowej szóstce, dokonane przez lubiącego zaskakiwać rywali Jacka Nawrockiego. Na dobrze dysponowanych Holenderkach roszady personalne nie zrobiły większego wrażenia.
- Nie wiedziałyśmy dokładnie, jakim składem rozpoczną Polki, dlatego trudno było spodziewać się, co konkretnie będą przeciwko nam grać. W związku z tym musiałyśmy skupić się na własnej grze. Tak zrobiłyśmy, walczyłyśmy od samego początku i udało się. Po takim meczu możemy być z siebie zadowolone - przyznała po spotkaniu Laura Dijkema.W swoim ostatnim występie w fazie grupowej reprezentacja Holandii zmierzy się z reprezentacją Italii. Stawką będzie zwycięstwo w grupie i pewne miejsce w najlepszej ósemce turnieju. - Faktycznie, poniedziałkowy mecz z Włoszkami to swego rodzaju finał grupowych zmagań. Zapowiada się bardzo trudne spotkanie, ale liczę, że ze wsparciem naszych fanów będziemy w stanie nawiązać z Italią walkę - podkreśliła nasza rozmówczyni.
Marcin Olczyk z Apeldoorn