ME kobiet: Holenderki nie powstrzymały rosyjskich skrzydłowych
Natalia Obmoczajewa i Tatiana Koszeliewa poprowadziły swoją reprezentację od obrony mistrzostwa Europy. W finałowym spotkaniu w Rotterdamie współgospodynie turnieju nie znalazły sposobu na skuteczne zablokowanie skrzydłowych rywalek.
Nie byłoby triumfu Rosjanek bez znakomitej dyspozycji skrzydłowych. Rozgrywająca Sbornej widząc jak skutecznie z holenderskim blokiem i obroną radzą sobie Tatiana Koszeliewa i Natalia Obmoczajewa posyłała większość piłek do nich. Skrzydłowe ponad połowę swoich akcji zakończyły efektywnie. Łącznie zdobyły dla zwycięskiego zespołu aż 39 oczek co stanowi ponad połowę całego dorobku drużyny. Po drugiej stronie siatki liderki nie stanęły na wysokości zadania. Dla przykładu Lonneke Sloetjes zakończyła mecz z 11 punktami na koncie kończąc tylko 9 z 22 posłanych do niej piłek.
Tym samym Giovanni Guidetti w trzecim kolejnym finale mistrzostw Europy musiał uznać wyższość rywalek. W roku 2011 i 2013 gdy prowadził reprezentację Niemiec musiał uznać wyższość odpowiednio reprezentantek Serbii i Rosji. Dwa lata później Jurij Mariczew znów okazał się lepszy od swojego kolegi po fachu.
Porównanie statystyk:Holandia | Element | Rosja |
---|---|---|
5 | Asy serwisowe | 6 |
8 | Błędy w zagrywce | 5 |
52 proc. | Przyjęcie pozytywne | 57 proc. |
35 proc. (28/81) | Skuteczność w ataku | 48 proc. (41/86) |
7 | Błędy w ataku | 5 |
9 | Bloki | 8 |