ME kobiet: Holenderki tylko tłem, Rosjanki obroniły mistrzowski tytuł!

W spotkaniu finałowym mistrzostw Europy siatkarek, reprezentacja Rosji nie dała większych szans kadrze Holandii, pewnie wygrywając 3:0 (25:14, 25:20, 25:20) i tak jak przed dwoma laty wywalczyła złoty medal.

Holenderki oraz Rosjanki w bardzo dobrym stylu awansowały do decydującego pojedynku ME 2015. Te pierwsze w półfinale w trzech setach uporały się z Turcją, natomiast te drugie 3:1 pokonały Serbię.

Sam początek rywalizacji należał do Pomarańczowych, które objęły prowadzenie 6:3 po dobrej zagrywce Yvon Belien. Z czasem z letargu przebudziły się obrończynie mistrzowskiego tytułu, które po pierwszej przerwie technicznej w I secie potrafiły doprowadzić do remisu (9:9). Od tej pory podopieczne Jurija Mariczewa przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a nie do zatrzymania były Tatiana Koszeliewa i Natalia Obmoczajewa (11:15). Oranje już do końca nie potrafiły przeciwstawić się ofensywnej sile rosyjskiego zespołu (12:20) i ostatecznie poległy do 14.

Sborna wciąż była w natarciu i swoją dobrą postawą w polu serwisowym na starcie drugiej części potyczki wypracowała sobie sześciopunktową przewagę (2:8). Gospodynie popełniały sporą ilość błędów własnych, przez co nie były w stanie zniwelować strat do swoich przeciwniczek (11:19). Nawet wprowadzenie na plac gry Femke Stoltenborg, Quinty Steenbergen oraz Myrthe Schoot na nic się zdało i Rosja podwyższyła swoje prowadzenie w tej konfrontacji, zwyciężając drugą partię 25:20.

Nie mające już nic do stracenia reprezentantki Holandii wyszły na trzecią odsłonę bardzo zmobilizowane i z wysokiego "C" rozpoczęły tego seta, ponieważ wygrywały 5:0 przy sporym udziale Celeste Plak. Oranje kończyły swoje pierwsze akcje, zaś skuteczna w ataku była Lonneke Sloetjes (11:5). Rosjanki nie zamierzały jednak składać broni, a sygnał do walki swoim koleżankom dała Obmoczajewa, natomiast po udanym zagraniu Koszeliewej było już tylko 12:11 dla ekipy prowadzonej przez Giovanniego Guidettiego. Kadra Rosji poczuła się pewnie i zaczęła przyspieszać, często zatrzymując swoje rywalki na siatce (15:18). Laura Dijkema oraz spółka nie wytrzymały tempa narzuconego przez rosyjską drużynę (20:25) i nie były w stanie odwrócić losów tego spotkania, przegrywając je 0:3.

Holandia - Rosja 0:3 (14:25, 20:25, 20:25)

Holandia: Dijkema (1), Balkestein-Grothues (2), Belien (3), Sloetjes (11), Buijs (5), De Krujif (5), Stam-Pilon (libero) oraz Stoltenberg, Steenbergen (4), Schoot (libero), Plak (10), Pietersen, Nummerdor-Flier (1).

Rosja: Ilczenko (5), Obmoczajewa (20), Kosanienko (1), Fetisowa (5), Koszeliewa (19), Zariażko (5), Małowa (libero) oraz Małych, Starcewa.

Autor na Twitterze:
Komentarze (6)
gaob
5.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wg mnie Tatiana Koszeliewa jest aktualnie najlepszą siatkarką świata. 
avatar
Iwan Michalski
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Rosja!!! Brawo Panie Mariczew!!! 
avatar
panda25
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
No tak, tutaj też nie zaczarowałem rzeczywistości, stawiając na Rosję. Wygrał faworyt w sposób niepodważalny. Z jednej strony Holenderki, które szły przez turniej jak burza, napędzane przez swo Czytaj całość
avatar
Ace
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Holenderki chyba nie udźwignęły ciężaru i presji, bo wydawało się, że na tej fali bardzo dobrej gry na całych mistrzostwach sięgną po tytuł. Rosjanki zagrały świetne spotkanie, chyba najlepsze Czytaj całość
avatar
Kazimierz Szczygieł
4.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Rosjanki dzisiaj były nie do pokonania;
pojedynek był, praktycznie jednostronny,
a szkoda, bo Holenderki przegrały psychicznie
już od początku pierwszego seta!