ME 2015, gr. A: Dobre otwarcie Holendrów

W meczu inaugurującym zmagania w grupie A siatkarskich mistrzostw Europy Holendrzy pokonali Czechów 3:1. Dla obu reprezentacji było to istotne spotkanie z punktu widzenia dalszej gry na tym turnieju.

Jedni i drudzy będą jeszcze musieli zmierzyć się z faworyzowanymi ekipami Bułgarii i Niemiec, a zespół, który zajmie ostatnie miejsce w grupie, już w niedzielę będzie mógł się pakować i jechać do domu.

W pierwszej odsłonie coraz liczniej gromadzący się kibice w Sofii oglądali walkę punkt za punkt do stanu 13:13. Następnie po holenderskiej stronie siatki w polu zagrywki znalazł się Nimir Abdel-Aziz, który świetnymi serwisami odrzucał Czechów od siatki, co pozwoliło Pomarańczowym odskoczyć na trzy punkty. Później asami popisali się jeszcze Maarten Van Garderen oraz Dick Kooy, a Czesi nie potrafili na to w żaden sposób odpowiedzieć. Premierową partię Holendrzy wygrali do 21.

Drugiego seta podopieczni Gido Vermuelena ustawili sobie od samego początku i wygrali go jeszcze wyżej niż pierwszego (25:17). Grali bardzo pewnie oraz równo w każdym elemencie - od zagrywki, przez atak, po blok, którym po dwóch setach zdobyli aż 8 punktów. Reprezentacja Czech nie odpowiedziała żadnym tego typu zagraniem, a o dorobek punktowy tej drużyny dbali głównie Michal Finger, a także Adam Bartos. Było to jednak za mało na rozpędzonych Holendrów.

Zupełnie inny obraz miała kolejna odsłona, choć pierwotnie zanosiło się na kolejną partię pod dyktando Holendrów. Prowadzili już 7:5, ale wtedy kompletnie posypała im się gra. Finger zaczął atakować jak natchniony, a na środku bardzo dobrą zmianę dał Radek Mach. Drużyna prowadzona przez Zdenka Smejkala wygrała ten fragment aż 7:1 i przejęła kontrolę nad przebiegiem wypadków. Holendrzy mylili się na potęgę, mogli tylko patrzeć, jak Czesi wstawali z kolan. Zwyciężyli 25:20 przedłużając tym samym cały mecz.

Czwarta partia do pierwszej przerwy technicznej ponownie miała zacięty przebieg, lecz później Holendrzy złapali wiatr w żagle i oddalili się od Czechów. Efektownymi atakami ze środka, a także blokami popisywał się Rob Bontje, a dzieła zniszczenia dopełniał Kooy przy bardzo finezyjnym rozegraniu Abdel-Aziza. Holenderski rozgrywający zdobył w tym spotkaniu aż 10 punktów. Czeskiej ekipie udało się jeszcze raz zbliżyć do rywali na jeden punkt (12:13), ale po drugiej przerwie technicznej już nie dali rady dotrzymać kroku Pomarańczowym. Ostatecznie przegrali 20:25 i całe spotkanie 1:3.

W sobotę o 19:30 naszego czasu Czesi zmierzą się z Bułgarami, zaś trzy godziny wcześniej na parkiet wybiegną Holendrzy wraz z Niemcami.

Czechy - Holandia 1:3 (21:25, 17:25, 25:20, 20:25)

Czechy: Janouch (1), Kral, Bartos (11), Finger (21), Vesely (6), Baranek (5), Krystof (libero) oraz Mach (7), Michalek (1).

Holandia: Abdel-Aziz (10), Bontje (10), Kooy (16), van Dijk (13), Diefenbach (6), Rauwerdink (8), Jorna (libero) oraz van Garderen (1), van Harskamp, Klapwijk.

Tabela grupy A ME 2015:

MiejsceZespółMeczeZ-PSetyPunkty
1. Holandia 1 1-0 3:1 3
2. Czechy 1 0-1 1:3 0
- Bułgaria 0 - - -
- Niemcy 0 - - -
Komentarze (0)