Pojedynek Bułgaria - Niemcy był typowany jak hit pierwszego dnia mistrzostw Europy, a tymczasem gospodarze postarali się o małą niespodziankę i wręcz zniszczyli swoich rywali, pokonując ich w trzech setach. Jak przyznał Georgi Bratojew, dla jego drużyny bardzo ważne było dobre wejście w turniej. - Dla nas to był najważniejszy mecz, ponieważ w ostatnich latach mieliśmy problemy z naszą grą. Chcieliśmy pokazać swoją najlepszą siatkówkę, a nasi kibice wspierali nas podczas całego spotkania. Myślę, że najważniejsze było to, że zagraliśmy dobry mecz - podkreślił.
Wielu ekspertów, ale zapewne i kibiców przewidywało, że to spotkanie będzie kluczowe dla rozstrzygnięcia, kto zajmie pierwsze miejsce w grupie A. Obie drużyny są stawiane bowiem w roli faworytów. - Chciałbym w to wierzyć, ale nie mogę się do końca z tym zgodzić - uśmiechnął się Bratojew. - To jest dopiero jeden mecz w fazie grupowej mistrzostw Europy i nie to jest najważniejsze, bo jeśli wygrasz pierwsze spotkanie, ale przegrasz następne, to potem różnie się może to wszystko ułożyć - zauważył.
Obie drużyny w ostatnich latach wielokrotnie stawały naprzeciwko siebie, żeby tylko wymienić tegoroczne Igrzyska Europejskie, zeszłoroczne mistrzostwa świata czy poprzedni europejski czempionat. - To na pewno pomaga. Graliśmy z Niemcami tyle meczów licząc od 2012 roku, że oni znają nas bardzo dobrze, tak samo jak my ich. W tym meczu daliśmy z siebie maksimum i pokazaliśmy naszą najlepszą siatkówkę - powiedział.
Grając u siebie w kraju Bułgarzy mogą liczyć na wsparcie swojej żywiołowej publiczności, która w piątkowy wieczór szczelnie wypełniła sofijską Armeec Arenę. Fakt, że bułgarski zespół rozgrywa mistrzostwa przed własną publicznością, też na pewno ma ogromny wpływ na ich postawę. - Oczywiście, że to jest dla nas ważne. O ile się nie mylę, to po raz pierwszy gościmy u siebie mistrzostwa Europy i jest to ważne zarówno dla naszych kibiców, jak i dla nas - przyznał Georgi Bratojew, który spytany o cele na ten turniej odparł - Mam nadzieję, że uda nam się zdobyć medal.
Bułgarzy w sobotę o godz. 19:30 (czasu polskiego) zagrają z Czechami.
Anna Bagińska z Sofii
Czy Bułgaria awansuje z 1. miejsca w grupie A? 
