Grzegorz Wagner: Do trzech razy sztuka!

Drugie podejście Grzegorza Wagnera do objęcia posady szkoleniowca siatkarskiej reprezentacji kraju ponownie okazało się bezowocne. Mimo porażki szkoleniowiec bielskiego klubu z jeszcze większą zawziętością zapowiada, że będzie po raz trzeci zgłaszał swoją kandydaturę w konkursie na stanowisko trenera reprezentacji.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk
Nowym szkoleniowcem męskiej reprezentacji Polski został Daniel Castellanii. Argentyńczyk był upatrywany za faworyta wyścigu o posadę głównego trenera kraju i wyprzedził na ostatniej prostej Włocha Daniele Bagnoliego oraz jedynego Polaka w kluczowe fazie Grzegorza Wagnera. - Czy jest zawód? Trudno odpowiedzieć. Wiadomo Castellani był faworytem, nie ja. Liczyłem się z taką ewentualnością, choć nie powiem że po cichu nie wierzyłem w pozytywną dla mnie decyzję PZPS - mówi już na spokojnie jeden z kandydatów na stanowisko szkoleniowca Polski, Grzegorz Wagner. Najmłodszy w całej stawce Grzegorz Wagner, syn utytułowanego Huberta Wagnera, twierdzi że wiek zdecydował o zatwierdzeniu nowego szkoleniowca z Ameryki Południowej. - Zabrakło mi doświadczenia, to był główny powód takiego, a nie innego wyboru PZPS. Te prace, które napisaliśmy, były mniej więcej zbieżne i jeśli chodzi o jakość podobne. Nie ma co się oczywiście oszukiwać, doświadczenie było po stronie Castellaniego i to wpłynęło na decyzję związku - wyjaśnia Wagner.
Trener Grzegorz Wagner na jakiś czas musi odłożyć plany objęcia reprezentacji
Trener bielskiego BBTS-u nie postanawia jednak załamywać rąk. Grzegorz Wagner już zapowiada, że będzie w przyszłości ponownie startował w konkursie. - Ja się na pewno nie poddam. Na pewno nie schowam głowy w piasek. Do trzech razy sztuka! - oznajmia ambitny szkoleniowiec. Aktualnie Grzegorz Wagner jest trenerem pierwszoligowego BBTS-u Bielsko-Biała. Po tym jak były reprezentant kraju nie został wybrany na stanowisko sternika kadry seniorów, jego przyszłość w stolicy Podbeskidzia wydaje się dłuższa. - Nie wiem co przyszłość pokaże. Bardzo dobrze mi się pracuje w Bielsku-Białej. Nie oszukujmy się jednak, że jeśli otrzymam jakąś ciekawszą ofertę to z niej nie skorzystam. Podkreślam jednak, że w BBTS-ie pracuje mi się bardzo dobrze i chciałbym trneować tam dłużej. Gdyby stworzyć w tej drużynie naprawdę dobre warunki finansowo-organizacyjne to można myśleć nawet o PlusLidze. To jest całkiem realne - kończy Grzegorz Wagner.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×