Reprezentacja Słowacji już na inaugurację pokazała przysłowiowy pazur, prezentując się z bardzo dobrej strony przeciwko Serbom. Ostatecznie jednak nasi południowi sąsiedzi nie wytrzymali w tie-breaku, a dzień później polegli z Rosjanami. Finlandia do tej pory nie zdołała ugrać nawet seta, choć napsuła trochę krwi faworytom.
Początek spotkania był dobry dla Słowaków, którzy błyskawicznie odskoczyli rywalom. Utrzymywali 3-4-punktową przewagę. Finowie szybko jednak złapali odpowiedni rytm, lepiej zaczął atakować Olli-Pekka Ojansivu i przeciwnicy stracili argumenty.
W końcówce lepsi okazali się Finowie, tym samym Słowacy, podobnie jak z Serbią, nie zdołali dowieźć przewagi do końca.
Drugą odsłonę lepiej zaczęli znów podopieczni Alberto Giulianiego, ale ponownie powtórzył się scenariusz z premierowej partii. Tym razem Finowie uruchomili zagrywkę, a także poprawili przyjęcie. To okazało się kluczem do sukcesu.
Drużyna Tuomasa Sammelvuo nie potrafiła szybko odskoczyć przeciwnikom, do pierwszej regulaminowej przerwy toczyła się wyrównana walka. Od stanu 8:8 kolejnych sześć punktów zdobyli Finowie. Słowacy starali się jeszcze nawiązać walkę, ale bez dobrze dysponowanego Petera Michalovica trudno było osiągnąć sukces.
Tym samym Słowacy pożegnali się z imprezą, zajmując ostatnie miejsce w grupie D.
Finlandia - Słowacja 3:0 (26:24, 25:22, 25:22)
Finlandia: Tervaportti (5), Sivula (13), Kunnari (6), Shumov (10), Ojansivu (18), Lehtonen (4), Kerminen (libero) oraz Sinkkonen, Oivanen
Słowacja: Kohut (9), Koncal, Patak (12), Michalovic (8), Ogurcak (9), Ondrovic (5), Kubs (libero) oraz Zatko, Sopko (1), Presinsky (5)
Tabela grupy D:
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Rosja | 2 | 2-0 | 6:0 | 6 |
2. | Serbia | 2 | 2-0 | 6:2 | 5 |
3. | Finlandia | 3 | 1-2 | 3:6 | 3 |
4. | Słowacja | 3 | 0-3 | 2:6 | 1 |