ME 2015, gr. C: Zmiennicy rozbili Białoruś, Polacy z kompletem zwycięstw

Biało-Czerwoni odnieśli pewne zwycięstwo nad reprezentacją Białorusi i przypieczętowali pierwsze miejsce w grupie. Kolejny mecz Polacy rozegrają w środę.

Potyczka pomiędzy Polską a Białorusią kończyła rozgrywki w grupie C. Dla Biało-Czerwonych mecz zdawał się być formalnością i przypieczętowaniem trzydniowych zmagań w Warnie. Trener Stephane Antiga do gry oddelegował kilku zawodników, którzy dotychczas mieli mniej okazji do gry.

Początkowo Białorusini pilnowali wyniku, nie pozwalając mistrzom świata odskoczyć. Radziwon Miskiewicz zaskoczył nieco Polaków zagrywką, ale sytuacja szybko wróciła do normy. Po pierwszej regulaminowej przerwie przewaga Orłów zaczęła rosnąć. Rywale nie mieli pomysłu na zatrzymanie Rafała Buszka i Dawida Konarskiego. Zaczęli popełniać więcej błędów własnych, nie radzili sobie z przyjęciem.

W końcówce seta w polu zagrywki pojawił się Michał Kubiak, najpierw zaskakując przeciwników skrótem, a następnie mocnym ciosem w zupełnie inną część boiska. Bezradni Białorusini nic z tym nie potrafili zrobić, przegrali premierową odsłonę do 13.

Na parkiecie pojawił się Grzegorz Łomacz, a kilka chwil później także Marcin Możdżonek, zmieniając Piotra Nowakowskiego, który miał problemy z plecami. Biało-Czerwoni odskoczyli na trzy punkty, wówczas swoją szansę otrzymał również Artur Szalpuk.

Po stronie białoruskiej ożywił się Siarhiej Busel, Polacy popełnili kilka błędów i wynik się wyrównał. Podopiecznym Wiktora Sidielnikowa brakowało argumentów, byli w stanie wygrywać tylko pojedyncze akcje. Problemy z przyjęciem, opóźnienie w bloku czy brak asekuracji w szeregach reprezentacji Białorusi, pomogły Polakom. Swoją obecność zagrywką zaznaczył Bartosz Kurek, który przez chwilę zagościł na parkiecie, a reszta drużyny zwieńczyła dzieło.

Na początku trzeciej odsłony niewiele zmieniło się na parkiecie. Biało-Czerwoni błyskawicznie zbudowali przewagę, ale wystarczyła chwila nieuwagi, by przeciwnicy wyrównali. Trener Antiga był jednak spokojny, jego podopieczni szybko wrócili do dobrej dyspozycji serwisowej. W ostatnim grupowym secie dobre wrażenie pozostawili po sobie środkowi, Możdżonek i Kłos.

Polacy pewnie pokonali ostatnich rywali, w poniedziałek pojadą do Sofii, a dzień później poznają swoich ćwierćfinałowych przeciwników.

Białoruś - Polska 0:3 (13:25, 19:25, 17:25)

Białoruś: Marozaw (2), Busel (8), Charapowicz (4), Miskiewicz (10), Wasz (2), Martynow (6), Zaborowski (libero) oraz Budziukin, Awdoczanka (1).

Polska: Konarski (13), Nowakowski (5), Kłos (12), Drzyzga, Kubiak (5), Buszek (8), Gacek (libero) oraz Łomacz (1), Szalpuk (4), Możdżonek (8), Kurek (1).

Komentarze (5)
endriu122
11.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby tak już do końca. 
Seb Glamour
11.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dobrze,że zmiennicy sobie pograli....było łatwo,szybko i przyjemnie....nie samymi horrorami człowiek żyje:) 
avatar
Adrian Dąbrowski
11.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja taki wynik obstawiałem i wygrałem małą kaskę, po wielu porażkach w zakładach bukmacherskich brawo kochani brawo Polska !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 
avatar
stworek05
11.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
мαяgιτ
11.10.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Spacerek :)