Reprezentacja Niemiec w ćwierćfinale Mistrzostw Europy uległa 0:3 Bułgarii i odpadła z dalszych rozgrywek. To był już drugi na przeciągu tygodnia mecz, w którym Niemcy przegrali z gospodarzami, nie wygrywając nawet seta. W fazie grupowej bowiem te zespoły również się spotkały i padł dokładnie taki sam wynik. - Myślę, że nie jesteśmy w najlepszej formie - przyznał Sebastian Schwarz. - Nie graliśmy dobrej siatkówki. Bułgaria to przeciwnik którego teoretycznie powinniśmy absolutnie pokonać, ale nie grając na takim poziomie jak w tym turnieju. W obydwu spotkaniach Bułgarzy grali lepiej. W tym drugim mieliśmy swoje szanse, ale nie graliśmy naszej najlepszej siatkówki. Jeżeli chcesz awansować do półfinału, musisz grać lepiej, a my nie jesteśmy w takiej formie - tłumaczył przyjmujący niemieckiej reprezentacji.
Podopieczni Vitala Heynena w zeszłorocznych mistrzostwach świata zdobyli brązowy medal i w związku z tym w mistrzostwach Europy też mierzyli w miejsce na podium. Jednak wiadomo już, że medalu nie zdobędą, tym większe zatem musi być ich rozczarowanie. - Ależ oczywiście, że ten wynik jest dla nas rozczarowujący. Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia medalu, ale po tych meczach musimy powiedzieć, że tak naprawdę nigdy w ten turniej na dobre nie weszliśmy i nie graliśmy dobrej siatkówki. A to jest warunek konieczny, jeżeli chcesz mieć szansę na zajęcie dobrego miejsca. Bułgarzy zagrali z większą pasją i po prostu lepiej, tak więc zasłużyli na grę w półfinale - przyznał niemiecki zawodnik.
Bułgarskich siatkarzy wspierało swoim głośnym dopingiem 13 tysięcy kibiców, ale Niemców zupełnie to nie sparaliżowało, wręcz przeciwnie, podobała im się taka atmosfera. - Myślę, że to jest niesamowite jak się widzi coś takiego na meczach siatkówki. Niesamowicie gra się w takich warunkach, nawet jeżeli widownia kibicuje twojemu rywalowi. Oczywiście kibice byli ósmym zawodnikiem swojej drużyny, pomogli jej, ale wiedzieliśmy o tym wcześniej, bo tak było w poprzednich meczach. Trzeba podkreślić, że są niesamowici - chwalił meczową atmosferę Sebastian Schwarz.
Pomiędzy sezonem reprezentacyjnym a klubowym Sebastian Schwarz nie będzie mieć za dużo okazji do wypoczynku, bo rozgrywki PlusLigi startują już pod koniec października. - Nie będę mieć za dużo czasu, bo liga zaczyna się za dwa tygodnie. Teraz wrócę do domu, przepakuję rzeczy, przyjadę do Polski i będę się koncentrować już tylko na następnym sezonie - powiedział zawodnik Trefla Gdańsk.
Zeszły rok był dla gdańskiego klubu bardzo udany, bowiem Trefl zdobył Puchar Polski i wicemistrzostwo. Sebastian Schwarz ma nadzieję, że nowy sezon będzie równie udany. - Osiągnęliśmy dobry wynik, mamy tę samą drużynę, a PlusLiga jest jeszcze silniejsza niż w zeszłym roku. Myślę, że wszystkie drużyny ze środka tabeli mają teraz bardzo dobrych zawodników, więc będą to bardzo wymagające rozgrywki, ale oczywiście chcemy walczyć o medale, to jest nasz cel. Przede wszystkim jednak, tak jak w zeszłym roku, musimy ciężko pracować - zakończył swoją wypowiedź niemiecki przyjmujący.
[b]Anna Bagińska z Sofii
[/b]