Spodziewana zmiana warty we władzach CEV?

 / Piłki do siatkówki
/ Piłki do siatkówki

W najbliższą sobotę dowiemy się, czy dotychczasowy prezydent Europejskiej Konfederacji Siatkówki Andre Meyer zachowa swoje stanowisko. Niewykluczone, że tak się nie stanie.

36. Zgromadzenie Ogólne Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV), odbywające się w Sofii tuż przy rozgrywanych tam finałach mistrzostw Europy siatkarzy, będzie dla przedstawicieli 55 nacji zrzeszonych w tej organizacji nie tylko okazją do debatowania na temat dotychczasowych osiągnięć dyscypliny na Starym Kontynencie i zbierania niezliczonej ilości pochwał od obecnego w Bułgarii przewodniczącego FIVB, Arego Gracy. W sobotę 17 października w godzinach od 9:30 do 12 odbędzie się głosowanie delegatów (Polskę reprezentuje prezes PZPS Paweł Papke), którzy zadecydują o losach Andre Meyera, 71-letniego Luksemburczyka szefującemu CEV od 2001 roku.

Jeżeli wierzyć doniesieniom serbskich i bułgarskich mediów, wszystko wskazuje na to, że w sobotnim głosowaniu niewielką przewagą głosów może wygrać jedyny konkurent Meyera na stanowiska przewodniczącego CEV, 67-letni wiceprzewodniczący konfederacji i szef serbskiego związku siatkarskiego Aleksandar Boricić. Były siatkarz Crvenej Zvezdy Belgrad, reprezentant Jugosławii i trener, a także menadżer sportowy i ekonomista zdołał sobie zyskać przychylność najsilniejszych federacji na Starym Kontynencie, które coraz bardziej są zniechęcone stagnacją i brakiem sensownych pomysłów na promocję siatkówki, symbolizującymi czternastoletnie rządy Meyera. Od kiedy objął on stery OSSRB w 1992 roku, federacja jugosłowiańska i serbska zdołała oprzeć się problemom związanych z trudną sytuacją geopolityczną regionu, a kadry siatkarzy i siatkarek sięgały po medale niemal wszystkich kluczowych imprez międzynarodowych.

Boricić czy Meyer? / fot. ossrb.org
Boricić czy Meyer? / fot. ossrb.org

Boricić jest ceniony w swoim kraju za reaktywowanie Bałkańskiego Związku Piłki Siatkowej i pomoc słabszych federacjom tego regionu, ale jego najważniejszym argumentem w przedwyborczej gorączce są możliwości przyciągania sponsorów i kapitału koniecznego do propagowania sportu. To właśnie on wraz z szefem włoskiej federacji Carlo Magrim jako pierwszy zaproponował organizację mistrzostw Europy w dwóch krajach, co stało się w 2005 roku: pomysł rozdzielenia kosztów całego przedsięwzięcia przy jednoczesnym zwiększeniu zasięgu promocji dyscypliny spodobał się na tyle, że dziś w przypadku czempionatu Starego Kontynentu jest właściwie standardem. Poza tym Serb jest wiceprezesem FIVB, a dla działaczy CEV mocny głos w światowej federacji jest niezwykle ważny w obliczu słabnącej pozycji Europy (czego przykładem jest choćby krzywdzący dla drużyn z tego kontynentu system kwalifikacji do turnieju olimpijskiego).

Poza wyborami nowego szefa CEV w sobotę odbędzie się głosowanie nad nową Komisją konfederacji, Radą Administracyjną organizacji oraz reprezentantami CEV w Radzie Administracyjnej FIVB.

Albania kupiła awans na Euro 2016? UEFA zbada mecz prowadzony przez polskiego arbitra

Komentarze (0)