Cuprum Lubin towarzysko powalczyło z brązowymi medalistami Ligi Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W pierwszym z dwóch zaplanowanych sparingowych spotkań Cuprum Lubin uległo w swojej hali drużynie Berlin Recycling Volleys. Naszpikowany znanymi nazwiskami niemiecki zespół nie bez problemu pokonał gospodarzy 3:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek meczu był wyrównany, jednak to berlińczycy wyszli na dwupunktową przewagę. Obie drużyny grały chaotycznie, ale na drugiej przerwie technicznej to gospodarze tracili 5 punktów. O sile niemieckiego ataku decydował Robert Kromm, na którego blok Cuprum nie mógł znaleźć sposobu. Błędy własne lubinian oraz niewiele skończonych ataków, przy dobrej dyspozycji Niemców w obronie, zaowocowały wynikiem 18:25 dla gości.

Drugiego seta rozpoczęły błędy w zagrywce po obu stronach siatki. Niska skuteczność lubińskiego bloku oraz słaba dyspozycja Szymon Romacia pozwoliły trzeciej drużynie tegorocznej Ligi Mistrzów na zbudowanie wysokiej przewagi, której berlińczycy nie oddali już do końca tej partii. Mimo, że w końcówce podopieczni trenera Gheorghe Cretu włączyli się do walki i poprawili się zwłaszcza w ataku, to nie zdołali zniwelować różnicy punktowej.

Cuprum znacznie poprawiło wszystkie elementy sztuki siatkarskiej w trzeciej partii i wykorzystało niedociągnięcia przeciwników. Różnorodność piłek rozgrywanych przez dobrze dysponowanego Macieja Gorzkiewicza pozwoliła na wypracowanie znaczącej przewagi i wygranie seta do 19.

Następna odsłona spotkania to mały popis umiejętności Mateusza Malinowskiego, który zastąpił na skrzydle Romacia. Specjalistą w obijaniu lubińskiego bloku nadal był Kromm, ale Łukasz Kaczmarek nie pozostawał gorszy, kilkukrotnie zaskakując berliński blok i wykorzystując swoje doświadczenie z gry na piasku. Poprawa skuteczności Polaków we wcześniejszym secie dodała im pewności siebie na tyle, że w czwartej partii to oni zdecydowanie prowadzili i nie pozwolili Niemcom na powrót do ich wcześniejszej dobrej gry, wyrównując stan meczu.

Od efektownego ataku Rubena Schotta, który zastąpił słabo spisującego się Paula Lotmana, Berlin Recycling rozpoczął tie-breaka. Po Amerykaninie widać było zmęczenie długim reprezentacyjnym sezonem, co wykorzystali lubinianie i zmusili trenera Roberto Serniottiego do zdjęcia byłego Resoviaka z boiska na początku spotkania. Dobrze na zagrywce i w ataku Cuprum spisywał się Wojciech Włodarczyk, jednak kilka błędów własnych Miedziowych sprawiło, że przy zmianie stron to Berlin prowadził 8:7. Ofiarność w obronie Marcina Krysia pozwoliła na doprowadzenie do remisu po 9, jednak rywale odskoczyli na cztery punkty, gdy pod siatką znalazł się ponad dwumetrowy Kromm, a Francesco De Marchi nie mylił się w ataku z pierwszej linii. Przy drugiej piłce meczowej zagrywkę w siatkę skierował Adam Michalski i to drużyna ze stolicy Niemiec cieszyła się ze zwycięstwa w całym spotkaniu.

Drugi pojedynek drużyny rozegrają w Środzie Śląskiej, w ramach promowania siatkówki na Dolnym Śląsku. Początek sobotniego spotkania o godz. 17.00 w hali sportowej SP nr 3, przy ul. Górnej.

Cuprum Lubin - Berlin Recycling Volleys 2:3 (18:25, 19:25, 25:18, 25:19, 11:15)

Cuprum: Kaczmarek, Gorzkiewicz, Michalski, Gunia, Włodarczyk, Romać, Rusek (libero) - Malinowski, Kryś (libero)

Berlin: Kmet, Zhukouski, Fischer, Kromm, Lotman, Carroll, E. Shoji (libero) - Schott, Kuhner, De Marchi

Źródło artykułu:
Komentarze (0)