II Liga: Chwilowy kryzys Jokera

Do końca pozostały tylko trzy kolejki, a znaków zapytania jest jeszcze wiele. Nawet niektórzy faworyci zaczęli potykać się w ostatnim czasie, więc o pierwszeństwo w ligowych tabelach będzie trwała zażarta walka. Również w dołach spory ruch i ciekawe rozstrzygnięcia. Największy jednak ścisk w środku, gdzie różnice między zespołami są na tyle małe, że na ostateczną kolejność poczekamy zapewne do ostatniej kolejki

Grupa I:

Była to kolejka derbowych pojedynków. Jedno mieliśmy w lubuskim i dwa w Wielkopolsce. O ile wygrana Wrześni w Trzciance może jeszcze nie szokować, bo przecież grały dwa najsłabsze zespoły tej grupy, to porażka Jokera w Poznaniu ma wymiar mega sensacji. Podopiecznym Damiana Lisieckiego punkty są bardzo potrzebne, by zająć spokojny środek tabeli. Ciężko jednak szukać przyczyn porażki pilan, bowiem przecież lider miał tak dużą przewagę w tabeli, że mógł na drugą wpadkę sobie pozwolić. Oczywiście ostatnie wyniki mogą zaniepokoić kibiców, bo przecież lada moment rozpoczną się play offy, gdzie miejsc na takie rozstrzygnięcia nie będzie.

Po wpadce Morza w Rewalu, trener Gogol szybko wyciągnął wnioski i w meczu na szczycie pokonał w Szczecinie zielonogórski AZS. A ścisk w górnych rejonach tabeli jest spory, więc na końcową kolejność jeszcze trochę poczekamy.

Trwa też zaciekła walka o uniknięcie meczów o utrzymanie się. Z trójki Poznań, Wałbrzych i Sulęcin, wygrały dwa pierwsze. Victoria lekko nie miała w Lubinie, gdzie podopieczni Ryszarda Kruka stawili mocny opór.

W lubuskim górą był Orion, który dość niespodziewanie łatwo ograł Olimpię. Sytuacja gości znacznie się komplikuje, bo strata do rywali zwiększyła się do trzech oczek.

Morze Szczecin - AZS Zielona Góra 3:1

Orion Sulechów - Olimpia Sulęcin 3:0

Cuprum Lubin - Victoria Wałbrzych 1:3

MKS MDK Trzcianka - Progress Września 0:3

AZS UAM Poznań - Joker Piła 3:0

Udział w walce o awans zapewniony ma pilski Joker. O utrzymanie na pewno zagrają zespoły z Wrześni i Trzcianki.

Grupa II:

W tygodniu rozegrano spotkanie Delic Pol Częstochowa z obecnym liderem tabeli, jednak Czarni po dwóch szybkich wygranych setach trochę się rozprężyli oddając trzeciego. W czwartym dali jednak popis koncertowej gry, demolując gospodarzy do trzynastu.

Niespodziankę mięliśmy w Bełchatowie, gdzie Skra niespodziewanie uległa beniaminkowi z Opola. Prawdopodobnie AZS jeszcze chce dołączyć do walki o szóstą lokatę.

Przebudzili się siatkarze z Sycowa, którzy po paśmie kilku porażek, w końcu przypomnieli sobie o wygrywaniu. Może rywal z Ozorkowa nie był zbyt wymagający, choć punkty potrzebne były obu zespołom.

Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą Sudety, które tym razem w meczu na szczycie ograły w Działoszynie Wartę. Mimo iż strata do lidera w dalszym ciągu to cztery punkty, to może zdetronizują Czarnych w ostatnich kolejkach.

Grzegorz Ryś po udanym dla jego podopiecznych turnieju w Rewalu, dał odpocząć zawodnikom przekładając spotkanie z Górnikiem Radlin na późniejszy termin.

Warta Działoszyn - Sudety Kamienna Góra 0:3

Skra II Bełchatów - AZS Opole 1:3

Delic Pol Częstochowa - Czarni Rząśnia 1:3

Rosiek Syców - Bzura Ozorków 3:1

Udział w walce o awans mają już zapewnione ekipy z Rząśni i Kamiennej Góry.

Grupa III:

Trudny sprawdzian mieli siatkarze MOS-u, którzy musieli rozegrać aż pięć setów by pokazać swoją wyższość nad ekipą z Kozienic. Choć ostatnio zawodnicy Piotra Szulca wygrywali, robili o w tie breakach, co spowodowało kilku punktowe straty w tabeli.

A za liderem podąża augustowski Ślepsk, który w sobotę w meczu na szczycie w trzech setach ograł siedlecką Ósemkę. Może będziemy świadkami zmiany lidera tej grupy na dniach.

Powietrze zeszło z graczy stołecznej Legii, którzy tym razem przed własna publicznością przegrali z przeciętnym Pekpolem. Na pewno cenne to zwycięstwo było dla gości, którzy pomału ugruntowują własną pozycję w środku tabeli.

W derbach Pomorza górą byli gracze Czarnych, którzy tym sposobem chyba zapewnili sobie wyższe rozstawienie w fazie play off o utrzymanie się w lidze.

Niespodziankę mieliśmy w Olsztynie, gdzie miejscowe rezerwy AZS uległ w pięciu odsłonach Wildze. Chyba było to najbardziej komplikujące rozstrzygnięcie w tej grupie, bo i jedni i drudzy jeszcze walczą o swoje cele. Wilga zachowała jeszcze szanse na uniknięcie strefy spadkowej, a gospodarze są zagrożeni wypadnięciem z pierwszej czwórki.

Stoczniowiec Gdańsk - Czarni Pruszcz Gdański 1:3

Legia Warszawa - Pekpol Ostrołęka 1:3

Armat Kozienice - MOS Wola Warszawa 2:3

Ósemka Siedlce - Ślepsk Augustów 0:3

AZS UWM II Olsztyn - Wilga Garwolin 2:3

Udział w walce o awans mają już zapewnione ekipy MOS Woli oraz Ślepska. O utrzymanie na pewno zagrają Czarni oraz Stoczniowiec.

Grupa IV:

W tej grupie, dzięki dziewięciu drużynom układ w tabeli jest mniej jasny. Gdy do tego dołożymy poprzekładane mecze, to ciężko komu cokolwiek wywróżyć. W tej kolejce udało się rozegrać trzy spotkania.

Największą sensacją była porażka Karpat w Krakowie, gdzie byli przecież zdecydowanym faworytem. Akademicy w końcówce fazy zasadniczej chyba nabrali pewności i będą chcieli zakończyć sezon w środku tabeli. Na pewno ta wygrana do tego ich przybliża.

Niespodzianka również w Kętach, gdzie padła w godzinę ekipa z Ropczyc. Błękitni przecież chcą pewnie utrzymać bezpieczny środek, a tu taka wpadka. Być może Hejnał walczy jeszcze o jak najlepsze ustawienie do fazy play off, bo przecież siódma drużyna po fazie zasadniczej już zakończy sezon, bez zbytecznych dodatkowych meczy i kosztów.

Na drugim miejscu umocnili się siatkarze z Radomia, którzy pewnie zwyciężyli rzeszowskie rezerwy.

Hejnał Kęty - Błękitni Ropczyce 3:0

Czarni Radom - Resovia II Rzeszów 3:0

Politechnika Krakowska - Karpaty Krosno 3:1

Fart Kielce - Rafako Racibórz przełożono na 21 stycznia.

Źródło artykułu: