Reprezentacja Włoch zajęła trzecie miejsce w Mistrzostwach Europy. Sporą cegiełkę do tego wyniku dołożył Osmany Juantorena, który obok Iwana Zajcewa był najlepiej punktującym zawodnikiem we włoskiej drużynie. Siatkarz, który urodził się na Kubie, dopiero w tym roku mógł zadebiutować w barwach narodowych swojej nowej ojczyzny.
Włosi byli wymieniani jako faworyci do wygrania europejskiego czempionatu. W półfinale jednak niespodziewanie ulegli Słowenii i musieli się zadowolić walką o brązowy medal. O brąz zagrali z reprezentacją Bułgarii i wygrali 3:1. Zawodnicy podkreślali, że ten wynik naprawdę ich cieszy. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego rezultatu, ponieważ po tej wczorajszej porażce, wszyscy myśleli, że Włosi są już skończeni, że już nie podniesiemy głowy, ale okazało się zupełnie inaczej. Zareagowaliśmy bardzo dobrze, wygrywając przed tą bułgarską publicznością, co nie jest łatwe. Dla nas to jest wspaniałe, że jesteśmy na podium - cieszył się po meczu o trzecie miejsce Osmany Juantorena.
Włoski przyjmujący przyznał, że on i koledzy nie rozmyślali za dużo o półfinałowej porażce. A trener wcale nie musiał ich dodatkowo motywować przed meczem o brąz. - Nic nie mówił. Zapomnieliśmy o przegranej, nawet nie mieliśmy za bardzo czasu, by o tym rozmawiać. Słowenia była od nas lepsza w półfinale, zagrała bardzo dobrze, także gratulacje dla niej - podkreślił pochodzący z Kuby zawodnik.
Włosi grając ostatni mecz na pewno czuli już cały sezon reprezentacyjny w kościach. Grali bowiem w Lidze Światowej, Pucharze Świata i teraz w mistrzostwach Europy. Osmany Juantorena przyznał, że to było jedno z trudniejszych w tym roku spotkań do rozegrania. - Było trudne, ponieważ to był osiemnasty mecz, który rozegraliśmy w ciągu półtora miesiąca. Towarzyszyło więc nam zmęczenie, ale także chęć dobrego zakończenia turnieju. To nie było łatwe. Jednak jeżeli chodzi o stronę mentalną, drużyna spisała się dobrze. Jesteśmy zadowoleni z tego trzeciego miejsca - powiedział przyjmujący włoskiego zespołu.
Pochodzący z Kuby przyjmujący Azzurrich dopiero w tym roku mógł zadebiutować w barwach swojej nowej ojczyzny, chociaż obywatelstwo otrzymał już kilka lat temu. - Czuję się bardzo dobrze grając w niebieskiej koszulce. To jest koszulka, która nakłada na ciebie ogromną odpowiedzialność i ja tę odpowiedzialność dobrze zniosłem. Koledzy z drużyny mi pomogli i mam nadzieję, że będę mógł razem z nimi zakończyć turniej w Rio pięknym wynikiem - nie krył zawodnik.
Osmany Juantorena nie jest jedynym siatkarzem w kadrze Włoch, który urodził się poza granicami kraju, ale postanowił reprezentować włoskie barwy. Jednak akurat w jego przypadku, gra w reprezentacji wzbudziła swego czasu wiele dyskusji. Podobno nie wszyscy kadrowicze byli tym faktem zachwyceni, ale jak się okazało, teraz już nie ma z tym problemów. - To wszystko dotyczy przeszłości. Ta grupa zawodników jest bardziej zgrana niż poprzedni zespół. Wszyscy jesteśmy dla siebie jak bracia, wszyscy walczymy razem, tak więc nie ma co więcej wracać do tego tematu - zakończył swoją wypowiedź przyjmujący reprezentacji Włoch.
[b]Anna Bagińska z Sofii
Wiceprezes PZPS: zawodnicy wiedzą, że przegrali sezon
[/b]