Developres SkyRes Rzeszów nadal bez punktów. "Impel wysoko zawiesił poprzeczkę"

Trzecia kolejka i trzecia porażka. Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów nadal pozostają bez punktów w tegorocznej Orlen Lidze.

Rzeszowianki z pewnością nie były faworytkami rywalizacji z Impelem Wrocław. Co więcej, jakikolwiek urwany set należałoby rozpatrywać w kategoriach sukcesu. Wrocławianki przed meczem miały na koncie dwa triumfy w lidze, a Developres SkyRes Rzeszów wciąż walczył o pierwszą ligową zdobycz. Siatkarki Mariusza Wiktorowicza miały przebłyski niezłej gry, jednak w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo za trzy punkty zgarnęły zawodniczki ze stolicy Dolnego Śląska.

- Podjęłyśmy walkę i było to widać na boisku. Może wynik tego nie odzwierciedla, ale bardzo staramy przenieść na parkiet to, co ćwiczymy na treningach. Rywal był bardzo dobry i wymagający. Impel wysoko zawiesił poprzeczkę, ale my starałyśmy się stawić czoło - oceniła po meczu Paulina Głaz, przyjmująca Developresu.

Po raz kolejny największa bolączką rzeszowianek okazała się gra defensywna. Jeżeli Developres radził sobie z zagrywkami rywalek, to na parkiecie trwała wyrównana walka. Z czasem wracały stare grzechy z poprzednich pojedynków i siatkarki z Podkarpacia notorycznie popełniały błędy w przyjęciu. Tym razem było ich aż 18.
- Jesteśmy świadome problemu i trener próbuje różnych wariantów na treningach - skwitowała krótko Głaz.

Ligowy kalendarz nie rozpieszcza rzeszowianek. Po bojach z czołówką ligi Developres czeka mecz z zawsze groźnym Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. - Na pewno będzie ciężko, bo w Dąbrowie grają siatkarki, które mają już spore doświadczenie. Postaramy się zaprezentować dobrą siatkówkę - zakończyła przyjmująca z Rzeszowa.

Źródło artykułu: