Superpuchar czeka na nowego triumfatora. Jak było rok temu?

Przed rokiem o triumf walczyły PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, pewne jest, że podopieczni Miguela Falaski trofeum nie obronią. Kibice w Arenie Poznań poznają nowego zwycięzcę.

Ubiegłoroczny Superpuchar przebiegał pod znakiem powrotu mistrzów świata po wielkim sukcesie do swoich klubów. PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie miały okazji trenować zbyt wiele w pełnym składzie przed tym spotkaniem, dla obu zespołów była to więc próba generalna przed rozpoczęciem sezonu.

Tuż przed meczem obie drużyny wykonały ładny gest wobec Grzegorza Boćka, który zawiesił karierę z powodu choroby nowotworowej. Siatkarze założyli podczas prezentacji symboliczne koszulki z napisem "Jesteśmy z Tobą Grzesiu".

W szeregach kędzierzyńskiego zespołu zdążył się zaprezentować Marcin Możdżonek, który niedługo później został zawodnikiem Halkbanku Ankara.

W meczowej dwunastce pojawił się Michał Winiarski , który po MŚ 2014 nie trenował. Nie dostał jednak zbyt wielu szans o trenera, w wyjściowym składzie na przyjęciu grali Facundo Conte i Nicolas Marechal. To właśnie Argentyńczyk okazał się bohaterem całej potyczki, ostatecznie dostał nawet statuetkę dla najlepszego gracza w wydarzeniu.

Choć spotkanie było wyrównane, w kluczowych momentach setów lepsi okazywali się mistrzowie Polski. Mecz obfitował w błędy i nieporozumienia, widać było, że obie ekipy nie są jeszcze przygotowane na to, co je czeka, a rozgrywający nie zdążyli się dobrze zgrać z resztą zespołu. U tych, którzy występowali w mistrzostwach świata, zmęczenie dawało o sobie znać.

Co ciekawe, dla PGE Skry było to pierwsze i ostatnie trofeum w sezonie 2014/2015. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie mała już szans na więcej medali, prezentowała się bowiem znacznie poniżej oczekiwań, w końcowym zestawieniu PlusLigi znalazła się na szóstym miejscu.

PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (26:24, 25:22, 22:25, 27:25)

Źródło artykułu: