Łodzianki udanie, od dwóch zwycięstw, rozpoczęły sezon 2015/2016 Orlen Ligi. Na inaugurację rozgrywek ekipa Jacka Pasińskiego zdemolowała w Legionowie tamtejszy SK bank Legionovię, a w pierwszym występie przed własną publicznością ograła po emocjonującym spotkaniu zawsze groźny BKS Aluprof Bielsko-Biała. Pięć punktów po dwóch meczach to na pewno bardzo dobry wynik, ale w miniony piątek siatkarki Budowlanych były blisko zgarnięcia pełnej puli, więc, mimo zwycięstwa 3:2, czują pewien niedosyt.
- Cieszę się, że dobrze rozpoczęłyśmy nowy sezon Orlen Ligi, wygrywając nasze dwa pierwsze spotkania. Wiemy jednak jak ważny jest każdy punkt, dlatego szkoda, że w spotkaniu z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała uciekło nam gdzieś to jedno oczko - przyznała atakująca Daiana Muresan, która w ostatnim meczu zdobyła 19 punktów. Cztery z nich pochodząca z Rumunii zawodniczka wywalczyła blokiem, dzielnie wspierając rewelacyjnie spisujący się na starcie rozgrywek duet środkowych Sylwia Pycia - Gabriela Polańska. To właśnie gra na siatce całej drużyny wydaje się być jedną z najmocniejszych stron zespołu w tym roku (12 punktowych bloków w trzech setach w Legionowie i aż 23 w pięciu partiach w Łodzi).
Początek sezonu ligowego upływa pod znakiem zawrotnego tempa rozgrywania kolejnych meczów. W związku z tym już w środę zespół Budowlanych rozegra kolejne spotkanie, tym razem z Pałacem Bydgoszcz. Trudno ocenić potencjał najbliższego rywala łodzianek, ponieważ prowadzony przez dobrze znanego w mieście włókniarzy Adama Grabowskiego zespół rozgrywki zaczął od dwóch porażek, ale z ligowymi potentatami - Chemikiem Police i PGE Atomem Treflem Sopot. - Nie mamy czasu rozpamiętywać ostatniego meczu, bo skupić musimy się już na kolejnym spotkaniu. W starciu z Pałacem Bydgoszcz musimy być skoncentrowane od początku do końca - podkreśliła Muresan w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.