Zarówno AZS Politechnika Warszawska, jak i Cuprum Lubin, dokonały sporych zmian w swoich składach przed nowym sezonem. W ekipie stołecznej jest siedmiu nowych zawodników, w tym wielka gwiazda polskiej siatkówki rozgrywający Paweł Zagumny oraz francuski przyjmujący Guillaume Samica. Do zespołu Miedziowych dołączyło ośmiu nowych siatkarzy, wśród nich dwóch świetnych i bardzo wysokich reprezentacyjnych środkowych - z Polski Marcin Możdżonek, a z Niemiec Marcus Bohme. W ten sposób klub próbował załatać dziurę po fenomenalnym środkowym Dmytro Paszyckim, który przeszedł do Rzeszowa. Na rozegraniu pozostał Grzegorz Łomacz, który doskonałym poprzednim sezonem wygrał sobie powołanie do reprezentacji i był drugim rozgrywającym Biało-Czerwonych na wszystkich imprezach międzynarodowych.
Jeden zawodnik przeniósł się bezpośrednio z Lubina do Warszawy i na pewno dla młodego przyjmującego Łukasza Łapszyńskiego będzie to mecz z większymi emocjami niż dla innych, zagra bowiem przeciwko swoim byłym kolegom.
Pierwsze spotkanie sezonu zawsze jest pewną niespodzianką, bo zespoły, zwłaszcza mocno zmienione kadrowe, nie znają do końca swoich możliwości. Podczas sparingów nie zawsze są w pełnym składzie, a poza tym mecze o punkty ligowe mają inny ciężar. Zwłaszcza w tym sezonie, kiedy z powodu zmienionej formuły każde spotkanie i każdy punkt są znacznie ważniejsze niż w poprzednich. Jeszcze nie wiadomo, które drużyny lepiej udźwigną ten rodzaj presji.
Oba zespoły zakończyły poprzedni sezon w środku tabeli, ale z innymi uczuciami. Dla ekipy stołecznej - jednego z najuboższych klubów w PlusLidze - był to spory sukces, zwłaszcza, że ostatecznie warszawiacy wylądowali wyżej niż po rundzie zasadniczej. Dla lubinian, którym bardzo wzrosły apetyty po doskonałej pierwszej fazie rozgrywek, siódme miejsce było rozczarowaniem. Choć to dobry wynik dla beniaminka, to wszyscy mieli w pamięci, jak niewiele brakowało w rundzie play off do pokonania Jastrzębskiego Węgla i gry o medale.
W rozpoczynającym się sezonie oba zespoły należą do grupy "średniaków", choć budżet Miedziowych jest znacznie większy niż AZS Politechniki Warszawskiej. Żadna z tych ekip nie gra w europejskich pucharach, żadna nie jest też wymieniana w gronie potencjalnych medalistów, ale na pewno nie będą ligowymi "chłopcami do bicia". Władze obu liczą na to, że ich zespoły sprawią niejedną niespodziankę. Pierwszy mecz sezonu powie wszystkim nieco więcej o potencjale obu drużyn.
AZS Politechnika Warszawska - Cuprum Lubin / piątek, 30 października 2015 r., godz. 19:00