Jerzy Strumiłło szuka lidera Trefla

Debiut trenera Jerzego Strumiłło w gdańskim Treflu nastąpi w najbliższą sobotę, 24 stycznia. O godzinie 17.00 w hali AWFiS gdańszczanie zmierzą się z olsztyńskimi akademikami. Obecnie siatkarze Trefla zajmują ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi, a do ósmej pozycji, premiowanej grą w play - off, tracą trzy punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Samolot, którym nowy szkoleniowiec Trefla leciał z Frankfurtu nad Menem, dotarł do Gdańska z godzinnym opóźnieniem. Prezes Kazimierz Wierzbicki odebrał Jerzego Strumiłło z Rębiechowa i zawiózł go szkoleniowca do Cetniewa, gdzie zespół przebywał na zgrupowaniu.

Praca w Gdańsku to dla trenera Strumiłło spóźniony prezent na urodziny, ponieważ 3 grudnia szkoleniowiec skończył 60 lat. Polskę opuścił w 1978 roku, a największe sukcesy osiągał pod nazwiskiem Georg Strumilo. Jako szkoleniowiec poprowadził drużyny aż do dziesięciu tytułów mistrza Belgii, Szwajcarii, Austrii, Niemiec i Turcji. W tym sezonie Strumiłło nie pracował. Ostatnim klubem trenera był Halkbank Ankara, gdzie m.in. zwolnił z pracy Dmitrija Skorija, dziś - przyjmującego Trefla.

W Gdańsku szkoleniowiec nie planuje zwolnień, bo i tak brakuje tu zawodników. - W pierwszej kolejności trzeba wyłonić lidera drużyny, a najlepiej dwóch, na wypadek kontuzji któregoś z nich. W tej roli widzę Kadziewicza oraz Zanuto. Ponadto trzeba postawić na jednego rozgrywającego. Nie zamierzam rozstrzygać, który z nich jest lepszym siatkarzem, ale z którym drużyna gra lepiej - wyjaśnia trener Strumiłło na łamach portalu trojmiasto.pl.

Mimo tak długiego okresu spędzonego poza Polską Jerzy Strumiłło posługuje się nienaganną polszczyzną. Podczas lotu do Polski przeczytał pierwsze wywiady, które udzielił rodzimej prasie i bardzo zdenerwowały go określenia "Dyzma” i "pójść po trupach”. - Na pewno tak nie powiedziałem, ale nie przyjechałem tutaj kłócić się z dziennikarzami. Moim celem jest utrzymanie Trefla w PlusLidze, a najlepiej awans do play-off. Nie będzie to zadanie łatwe, gdyż do „ósemki” może nie wystarczyć nawet wygranie trzech meczów. Dlatego już przeciwko AZS Olsztyn trzeba grać o zwycięstwo. Trefl musi zacząć przygotowywać taktykę pod konkretnego rywala, bo wcześniej właśnie niedocenianie przeciwnika bywało przyczyną przegranych - podkreśla szkoleniowiec.

Na razie jest jasna przyszłość dotychczasowego trenera Trefla, Wojciecha Kaszy. Jerzy Strumiłło nie wyklucza, że może on zostać jego asystentem, ale też jest gotowy pracować bez tego typu pomocy. Wówczas dla byłego szkoleniowca propozycję pracy mieć będzie prezes Wierzbicki - do obsadzenia jest funkcja trenera - koordynatora.

Źródło artykułu: