Spotkanie w Pile będzie pojedynkiem zespołów, które w tym sezonie zaskakują obserwatorów. Łodzianki okupują pozycję wicelidera i jak do tej pory jeszcze nie schodziły z parkietu pokonane. Smak porażki poznały za to siatkarki PTPS-u Piła, ale ich postawa w poprzednich meczach napawa optymizmem.
Pilanki mają na koncie aż trzy porażki, lecz nie należy oceniać jich negatywnie. Zawodniczki Nicoli Vettoriego po heroicznej walce urwały punkt Polskiemu Cukrowi Muszyniance Muszyna, postawiły też trudne warunki Impelowi Wrocław. PTPS jedyne zwycięstwo odniósł w 4. kolejce, kiedy to pokonał SK bank Legionovię Legionowo.
Zespół z Wielkopolski zupełnie nie przypomina zeszłorocznej drużyny, która zbierała tęgie lanie niemal od całej ligi. Pilanki stały się równorzędnym rywalem dla zespołów z górnej połówki tabeli. Świetny powrót do rodzimego klubu zaliczyła Anita Kwiatkowska, na skrzydłach punktują Agata Babicz i Joanna Sobczak. Na plus ocenia się transfery dwóch środkowych Małgorzaty Skorupy i Amerykanki Kieshy Leggs. PTPS gra o niebo lepiej niż w zeszłym sezonie. Budowlane z pewnością nie dostaną punktów za darmo.
Pomimo, że łodzianki zajmują drugie miejsce w tabeli, nie należy popadać w hurraoptymizm. Dopiero przed Budowlanymi spotkania z czołówką ligi, które zweryfikują umiejętności siatkarek Jacka Pasińskiego. Do tej pory łodzianki kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa, lecz jedynie wygrana 3:2 nad BKS Aluprof Bielsko-Biała była triumfem nad bezpośrednim rywalem z ligowej czołówki.
W zespole nie brakuje nowych twarzy, lecz co ważniejsze każda z nich wkomponowała się w ekipę. - Bardzo szybko stałyśmy się drużyną, niezależnie od tego która z nas i w jakim momencie pojawiła się w klubie - wyjaśniała libero Dorota Medyńska. Niezły początek w Łodzi zanotowały Pavla Vincourová i czołowa przyjmująca ligi Heike Beier. Formę z ubiegłego roku utrzymują natomiast Ewelina Brzezińska i Gabriela Polańska - Budowlane rozpoczęły sezon z wysokiego c.
Czy dobrą passę uda się powstrzymać? Faworytkami są łodzianki, ale PTPS już udowadniał w tym sezonie, że dobrze czuje się w roli zespołu z drugiego szeregu. Pilanek zlekceważyć nie można, o czym dobitnie przekonały się siatkarki z Muszyny. Niewiele brało, by PTPS wygrał z rywalkami w tie-breaku, pomimo, że przegrywał już 0:2. Już w środę okaże się, czy tym razem zespół z Wielkopolski ponownie stawi czoło wyżej notowanym przeciwniczkom.
PTPS Piła - Budowlani Łódź, środa, 4.11.2015, godz. 18.00