Faworytem meczu w Budvie był naszpikowany gwiazdami Halkbank Ankara. Turecki zespół nie zawiódł i nową edycją Ligi Mistrzów rozpoczął od przekonującego zwycięstwa. Pierwszą odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy uzyskali minimalną przewagę, ale z biegiem czasu zespół z Ankary zdołał nie tylko odrobić stratę, ale również wypracować zaliczkę nad rywalami. W końcówce Halkbank nie dał już żadnych szans gospodarzom i wygrał do 20.
W drugim secie ekipa z Turcji również wygrała do 20, ale partia ta miała zupełnie inny przebieg niż poprzednia. W niej Halkbank od pierwszej piłki dominował i systematycznie powiększał swoją przewagę, która wyniosła nawet 8 punktów. Gospodarze zdołali odrobić tylko część strat i po dwóch partiach przegrywali 0:2.
Zdecydowanie lepiej zespół Budvańskiej Rivijery spisywał się w trzeciej odsłonie. Gospodarze wypracowali sobie przewagę, prowadzili 9:4 i 16:11. W końcówce goście zaczęli grać skuteczniej i popełniali mniej błędów. Halkbank doprowadził do wyrównania 21:21 i nie dał sobie odebrać wygranej. Turecki zespół wytrzymał wojnę nerwów i po grze na przewagi pokonał gospodarzy 28:26 i wygrał w trzech partiach.
Z dobrej strony pokazał się Michał Kubiak, który był jednym z liderów Halkbanku Ankara. Polak zdobył 12 punktów i atakował ze skutecznością 67 proc. Był też ostoją swojej drużyny w przyjęciu i popisał się dwoma asami serwisowymi.
Budvanska Rivijera Budva - Halkbank Ankara 0:3 (20:25, 20:25, 26:28)
Budvanska Rivijera: Cirović (9), Eminović (5), Sormaz (2), Olefir (15), Jecmenica (4), Kadankov (9), Rasović (libero), Lakcević (libero) oraz Babić (1), Ivković (2).
Halkbank: Gunes (5), Travica (3), Bojić (4), Kubiak (12), Le Roux (14), Tekeli (6), Dengin (libero), Yesilbudak (libero) oraz Kiyak (1), Subasi (6), Kooy (7), Cam.
***
W innym meczu grupy D siatkarskiej Ligi Mistrzów Zenit Kazań pokonał w trzech setach Hypo Tirol Innsbruck. Rosyjski zespół nie miał większych problemów, by pokonać Austriaków. Już w pierwszej partii ekipa z Kazania dała popis swoich umiejętności i wygrała ją 25:17.
W drugiej odsłonie gospodarze zawiesili poprzeczkę wyżej, ale to nadal goście dominowali, grali skuteczniej w ataku i przyjęciu. Ekipa z Rosji wykorzystywała nieudane zagrania rywali i wygrała do 22.
Najwięcej emocji dostarczył trzeci set. Gospodarze byli blisko ugrania choć jednej partii, ale w końcówce nie wytrzymali wojny nerwów i musieli uznać wyższość bardziej doświadczonych Rosjan. A końcówka była bardzo długa. Austriacy obronili kilka piłek meczowych, lecz nie zdołali zadać decydującego ciosu. Trzeci set zakończył się triumfem Zenita 40:38.
Hypo Tirol Innsbruck - Zenit Kazań 0:3 (17:25, 22:25, 38:40)
Hypo Tirol:
Beer (5), Peda (3), Teppan (17), Soares Pessoa (17), Ropret (2), Souza da Silva (2), Provenzano (libero) oraz Chrtiansky (9), Koraimann, Tusch, Frances.
Zenit:
Demakow (5), Leon (14), Poletajew (10), Kobzar (3), Gutsaliuk (5), Spiridonow (8), Salparow (libero) oraz Sziwozelez (9), Anderson (1), Bagrej.