Urazu nabawił się podczas jednego z meczów wrześniowego Pucharu Świata siatkarzy, gdzie rywalizował w barwach swojej reprezentacji. Kontuzja Harrisona Peacocka wymusiła na włodarzach klubu reakcję i w efekcie kontrakt podpisał Piotr Lipiński, który trenował z zespołem od początku przygotowań.
Aktualnie w kadrze MKS-u Będzin jest trzech rozgrywających: Piotr Lipiński i Jakub Oczko, a także Peacock, który póki co mógł oglądać poczynania kolegów spoza boiska. Rozgrywki PlusLigi Zagłębiacy zainaugurowali na własnym parkiecie, a po emocjonującej i zaciętej walce przegrali z Jastrzębskim Węglem 2:3, mając wcześniej w górze piłkę meczową.
- To było dobre spotkanie i byliśmy je w stanie wygrać, zabrakło naprawdę niewiele. Jeżeli unikniemy przestojów, wyeliminujemy błędy, to na pewno zaskoczymy jeszcze kilka drużyn w lidze. Bardzo się cieszę, że mogłem zobaczyć chłopaków w akcji. Pokazali, że tworzą naprawdę dobry zespół - zaznaczył Australijczyk.
Po kontuzji stawu skokowego odniesionej w Pucharze Świata rozgrywający powoli wraca do zdrowia i pełnej sprawności. - Jest dobrze. Mam nadzieję, że będę już w stanie wykonywać wszystkie ćwiczenia na treningach. Swoją postawą muszę udowodnić, że zasługuję na grę w zespole. Kiedy dostanę szansę? Decyzja należy do trenera i jego asystentów - podkreślił Peacock.