Łuczniczka Bydgoszcz - Cerrad Czarni Radom: Atakujący pilnie potrzebny

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz gładko przegrali z Cerrad Czarnymi Radom. Sobotnie spotkanie pokazało, że pod nieobecność dwójki czołowych graczy, drużyna potrzebuje klasowego atakującego.

Pod nieobecność kontuzjowanych Wojciecha Ferensa i Jakuba Jarosza, niewielu fanów bydgoskiego zespołu liczyło na korzystny wynik w starciu z Cerrad Czarnymi Radom. Przebieg sobotniego starcia zaskoczył jednak największych pesymistów. Podopieczni Piotra Makowskiego nie byli bowiem w stanie zagrozić rywalom w żadnym z trzech setów, przegrywając po zaledwie 76 minutach walki.

Statystyki po sobotnim spotkaniu pokazują, że absencja dwóch najbardziej ofensywnych zawodników w ekipie znad Brdy, zdecydowanie wpłynęła na zespół. Gospodarze w potyczce z podopiecznymi Raul Lozano nie posiadali bowiem żadnych argumentów w ataku. Duża część akcji miejscowych, kończyła się udanym blokiem przyjezdnych, wśród których specjalistami w tym elemencie okazywali się Artur Szalpuk (5 punktów) i Bartłomiej Grzechnik. Po przeciwnej stronie siatki, ten element zupełnie nie funkcjonował.

Podobnie jak atak. W miejscowej ekipie rolę Jakuba Jarosza przejąć miał najpierw Bartosz Krzysiek, a od drugiego seta Łukasz Wiese, jednak obaj nie byli w stanie wziąć na swoje barki ciężaru zdobywania punktów. Pierwszy z wspomnianych graczy skutecznie kończył zaledwie 13 proc. akcji, co jest niechlubnym rekordem PlusLigi w obecnym sezonie. Drugi z zawodników, choć rozpoczął mecz na przyjęciu, spisał się nieco lepiej (25 proc. skut. ataku). Takich problemów nie mieli natomiast radomianie, wśród których szaleli Bartłomiej Bołądź (61 proc. skut. ataku), Wojciech Żaliński (60 proc. skut. ataku) i Artur Szalpuk (55 proc. skut. ataku).

Porównanie statystyk:

Łuczniczka BydgoszczElementCerrad Czarni Radom
0 Asy serwisowe 5
4 Błędy przy zagrywce 8
56 proc. (6 błędów) Przyjęcie pozytywne 45 proc. (2 błędy)
30 proc (28/94) Skuteczność w ataku 56 proc. (38/68)
10 Błędy w ataku 1
2 Bloki 17
Komentarze (0)