Kontuzja atakującego AZS-u Częstochowa

Pechowo dla Felipe Airtona Bandero zakończył się piąty set meczu pomiędzy Cuprum Lubin i AZS-em Częstochowa. Brazylijski atakujący Akademików doznał kontuzji, która na długo może go wykluczyć z gry.

Na początku decydującej odsłony Felipe Airton Bandero po wyskoku do bloku spadł na nogę klubowego kolegi, a na domiar złego uderzył kolanem o parkiet. Brazylijski atakujący AZS-u Częstochowa boisko opuścił na noszach z grymasem bólu na twarzy. Szybko został przewieziony do szpitala na dokładne badania.

Nieoficjalnie mówi się o groźnym urazie kolana Brazylijczyka, co na dłużej wykluczy go z gry. Bandero w dwóch dotychczasowych meczach był liderem AZS-u Częstochowa. Liderem, którego w zespole Akademików w ostatnich latach brakowało. W dwóch meczach na swoim koncie zapisał 35 punktów i potwierdził swoje wysokie umiejętności, jakie w poprzednim sezonie prezentował we włoskiej Serie A2.

Kontuzja Bandero będzie dużym problemem dla AZS-u Częstochowa. W kadrze Akademików jest jeszcze jeden atakujący - Bartłomiej Lipiński, dla którego jest to debiutancki rok w PlusLidze. W meczu w Lubinie zdobył on 5 "oczek".

Akademicy w starciu z Cuprum Lubin mieli dużego pecha. Ze względu na problemy zdrowotne nie wystąpił w nim Matej Patak, a w trzeciej odsłonie kontuzji doznał Rafał Szymura, ale po interwencji sztabu medycznego przyjmujący AZS-u wrócił na parkiet i był jednym z czołowych siatkarzy częstochowskiego zespołu.

Komentarze (3)
avatar
Kymeth
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaaa... i Bandero nie został przyjęty do szpitala w naszym "pięknym" mieście bo... nie podał nr pesel... masakra... 
avatar
jerbas
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na pewno nie ostatnia Bbbbbrrrrrruuuuu 
Wiesia K.
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to plaga kontuzji w lidze się zaczęła...