Marcin Ogonowski: Rotacje dają nam wiele korzyści

W 2. kolejce PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów pokonała BBTS Bielsko-Biała 3:0. - Rotacje w naszym składzie dają wiele korzyści - mówi Marcin Ogonowski, drugi trener mistrzów Polski.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

WP SportoweFakty: Asseco Resovia Rzeszów ponownie wygrała 3:0, ale mecz z BBTS-em był już trudniejszy niż z Dragons Lugano.

Marcin Ogonowski: BBTS nie położył się przed nami. Wiedzieliśmy o tym, że w pierwszej kolejce bielszczanie zagrali udane spotkanie z Lotosem Trefl Gdańsk. Szło im świetnie na zagrywce, w tym elemencie zaprezentowali się na tle wicemistrza Polski bardzo dobrze.

W Rzeszowie było podobnie. 

- To prawda, serwis znów był mocną stroną BBTS-u. Po spojrzeniu w statystyki widać, że nasze przyjęcie w tym meczu było naprawdę bardzo słabe. Nie pamiętam nawet, kiedy ostatnio mieliśmy tylko 34 proc. w odbiorze, ale wygraliśmy cały pojedynek. Mecz zakończył się po trzech setach, ale łatwo wcale nie było.

Ciekawie wyglądają statystyki po meczu - Resovia dysponowała gorszym przyjęciem, ale o wiele lepszym atakiem. 

- Wszyscy dołożyli się do tego zwycięstwa, ale szczególnie nasza postawa w ataku może cieszyć. Dobry mecz zagrali przede wszystkim Fabian Drzyzga i Bartosz Kurek. Podwójna zmiana z Lukasem Tichackiem i Jochenem Schoepsem również dała nam wiele. Te rotacje w naszym składzie dają wiele korzyści.

Podwójne zmiany to zwykła rotacja czy bardziej próba utrudnienia przygotowań do meczu przeciwnikom?

- To zwykła rotacja. Mamy na tyle wyrównany skład, że w tej pierwszej części sezonu wszyscy mogą grać. Bardzo dobrze, że mamy tak szeroką kadrę. To znacznie ułatwia nam zadanie. Każdy, kto pojawia się na boisku, wnosi nową jakość. Z tego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Udany początek sezonu zaliczył Aleksander Śliwka, choć w meczu z BBTS-em zagrał przeciętnie.

- Olek Śliwka to jeszcze młody zawodnik. Wiadomo jak to bywa z młodzieżą. On będzie miał różne mecze. Cieszymy się, że ma szansę rozwoju w naszym klubie. W Rzeszowie może grać i trenować z najlepszymi siatkarzami.
- Każdy, kto pojawia się na boisku, wnosi nową jakość - mówi Marcin Ogonowski - Każdy, kto pojawia się na boisku, wnosi nową jakość - mówi Marcin Ogonowski
Dawid Dryja w Superpucharze Polski notorycznie wpadał w siatkę, a jego cały występ był bardzo słaby. Teraz jednak odbudował się i jego gra wygląda świetnie. Czy sztab przeprowadził męską rozmowę z tym zawodnikiem?

- Nie. Być może miał słabszy dzień, kiedy graliśmy o Superpuchar w Poznaniu. Pierwsze spotkania zawsze są zagadką. Każdy zawodnik nabiera pewności w trakcie meczów i treningów. Tak jest z Dawidem Dryją. Teraz gra bardzo dobrze i oby tak dalej.

Zarzutów nie można mieć także do Dmytro Paszyckiego. Nowi zawodnicy na początku sezonu dają zespołowi bardzo wiele.

- Wszyscy zawodnicy dają coś tej drużynie, jakąś cegiełkę. Każdy z naszych siatkarzy będzie miał szansę grania, wcześniej czy później. Liczy się tylko zespół, a nie poszczególni gracze. Indywidualności schodzą na dalszy plan, bo cała drużyna jest najważniejsza.

Czy jest szansa, że Julien Lyneel i Thomas Jaeschke pojawią się na boisku w Bełchatowie na coś więcej niż podwyższenie bloku lub poprawę przyjęcia?

- Do tego tematu trzeba podchodzić spokojnie. Obaj dopiero co uporali się z kontuzjami. Potrzebują jeszcze trochę czasu.

Rozmawiał Mateusz Lampart

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×