Asseco Resovia Rzeszów po raz pierwszy w historii PlusLigi pokonała PGE Skrę Bełchatów w fazie zasadniczej na jej terenie. Rzeszowianie udanie rozpoczęli spotkanie, ale w czwartym secie wszystko wskazywało na to, że kibice będą świadkami tie-breaka. Podopieczni Miguela Falaski roztrwonili jednak swoją przewagę i mistrzowie Polski wywieźli z Bełchatowa komplet punktów.
Katem Skry okazał się jej były zawodnik - Bartosz Kurek. Reprezentant Polski atakował w tym meczu 45 razy, z czego skończył aż 64 proc. piłek. Wszyscy pozostali siatkarze Resovii łącznie zbijali 46 razy, notując 57 proc. skuteczności. Liczby mówią same za siebie - atakujący zagrał fantastyczne spotkanie. Udany debiut w lidze zaliczył także Thomas Jaeschke. Amerykanin był bardzo obciążony w przyjęciu (przyjął 33 zagrywki z 36 proc. efektywnością), ale w ofensywie był już drugą opcją Fabiana Drzyzgi. Ponadto przyjmujący w trudnym momencie pierwszego seta zdobył kilka punktów serwisem.
Po drugiej stronie siatki liderem był Mariusz Wlazły. Atakujący popełnił jednak kilka błędów w kluczowych momentach (m.in. dotknięcie siatki po autowym ataku Kurka w czwartym secie). "Szampon" zakończył pojedynek z 46 proc. skutecznością w ataku. Najmocniejszą stroną Wlazłego była zagrywka, którą niejednokrotnie utrudniał życie przyjezdnym (4 bezpośrednie "oczka"). Z niezłej strony zaprezentował się Facundo Conte, ale Argentyńczyk miał duże problemy w odbiorze (4 błędy), co starał się naprawić Israel Rodriguez. Z dobrej strony pokazali się środkowi Skry oraz Robert Milczarek.
Porównanie statystyk:
PGE Skra | Element | Asseco Resovia |
---|---|---|
9 | Punkty z zagrywki | 8 |
12 | Zepsute zagrywki | 18 |
43 proc. | Przyjęcie pozytywne | 43 proc. |
55 proc. | Skuteczność w ataku | 60 proc. |
9 | Błędy w ataku | 4 |
9 | Bloki | 4 |