Mariusz Wiktorowicz: Pobiliśmy nasz rekord sezonu w przyjęciu

Ostatnie dni nie były dobre dla siatkarek Developresu SkyRes Rzeszów. Najpierw drużyna przegrała gładko z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała a następnie z jej szeregów odeszły dwie zawodniczki.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk

Sobotni mecz w hali pod Dębowcem na pewno nie należy zaliczać do udanych, jeśli chodzi o podopieczne Mariusza Wiktorowicza. Rzeszowianki nie pokazały się z dobrej strony w starciu z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała, mając swoje szanse jedynie w drugiej partii. Jednak chwilowy zryw i pokaz umiejętności nie wystarczył do pokonania rywalek.

- Gramy bardzo nierówno. Mecze rozpoczynamy bardzo słabo, a następnie staramy się gonić. W drugim secie po raz kolejny w tym sezonie nawiązałyśmy walkę i miałyśmy możliwość doprowadzenie do remisu. Niestety znów przegrałyśmy końcówkę. Brakuje nam odpowiedzialności, konsekwencji, popełniamy proste błędy. Bielszczanki zagrały fantastycznie blokiem, a my nie potrafiłyśmy się przebić, chociaż nasze przyjęcie wyglądało dobrze. Trzecia partia była już na dobicie - powiedziała kapitan, Joanna Kapturska.

Siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów zaprezentowały się gorzej od rywalek przede wszystkim w bloku. Bielszczanki zdobyły tym elementem siedemnaście punktów przy tylko czterech ekipy z Podkarpacia. - Zespół z Bielska-Białej zagrał to, czego się spodziewaliśmy i na co przygotowywaliśmy się przez cały tydzień. Nie wytrzymaliśmy jednak w założeniach taktycznych. Bielszczanki zdobyły aż siedemnaście punktów blokiem, my dużo, dużo mniej i to jest niedobre. Gdybyśmy pamiętali o tym, co mówiliśmy przed spotkaniem, to na pewno gra wyglądałaby dużo inaczej, bo przecież także mamy wysoki blok. Po raz pierwszy w sezonie mieliśmy całkiem dobre przyjęcie. Pobiliśmy tym samym nasz rekord sezonu. Niestety atakowaliśmy bardzo słabo, co przeniosło się na wynik. Nie da się grać z tak doświadczonym zespołem bez mocy na siatce - dodawał trener Mariusz Wiktorowicz.

W 8. kolejce Orlen Ligi rzeszowianki zagrają z KSZO Ostrowiec Św., które nie wygrało jeszcze spotkania. - Mamy teraz przed sobą mecze w których spróbujemy wygrać. Mam nadzieję, że zaczniemy punktować i każdy będzie brał ciężar odpowiedzialności na swoje barki. W Bielsku-Białej zabrakło nam zgrania i komunikacji - stwierdził szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×