Adam Grabowski: Dokonałem radykalnych zmian

Po przegraniu inauguracyjnej partii 8:25 z Impelem we Wrocławiu niewiele wskazywało, że bydgoszczanki wrócą do gry. Tymczasem przyjezdne po znacznych zmianach trenera zaczęły grać zdecydowanie lepiej. Jakie dokładnie były to roszady?

- Na przyjęcie została przesunięta Natalia Krawulska, a jej miejsce na prawym skrzydle zajęła Natalia Misiuna - wytłumaczył Adam Grabowski, który dodatkowo pochwalił swoje podopieczne. - Zmiany były znaczące, ale począwszy od drugiego seta dziewczyny poradziły sobie bardzo dobrze w tej trudnej sytuacji.

We wspomnianej już premierowej odsłonie ustawienie Pałacu Bydgoszcz wyglądało zupełnie inaczej. Mecz w podstawowej szóstce rozpoczęły m.in. Weronika Fojucik i Karolina Portalska. Z jakiego powodu we Wrocławiu nie zagrały Pola Nowakowska i Ewelina Krzywicka, które tak dobrze zaprezentowały się w wygranym starciu z KSZO Ostrowiec SA? - Obie siatkarki były chore. Wobec ich absencji w znaczącym stopniu zmieniła się nasza linia przyjęcia. Z tej podstawowej trójki została tylko Joanna Kuligowska. Niestety Karolina Portalska i Weronika Fojucik nie poradziły sobie z przyjęciem. Mimo wszystko postanowiłem jednak do końca inauguracyjnego seta zagrać w takim składzie personalnym, a później dokonać radykalnych zmian - stwierdził szkoleniowiec.

Po przegranych dwóch pierwszych odsłonach widowiska do 8 i 19, bydgoszczanki podniosły się i kolejną odsłonę meczu wygrały do 23. - Zespół bardzo zaciekle walczył o triumf w tej partii. Zagraliśmy dobrze w przyjęciu, dzięki czemu set nam nie uciekł. W kolejnej odsłonie mieliśmy moment zawahania. Wówczas spadł poziom naszego odbioru, przez co nie skończyliśmy kilku ataków i nie wsiedliśmy już do tego zwycięskiego pociągu - powiedział były trener m.in. Budowlanych Łódź i PGE Atomu Trefla Sopot.

Swojej szansy w sobotnim spotkaniu nie wykorzystała Fojucik, która po raz pierwszy w tym sezonie znalazła się wyjściowej szóstce bydgoszczanek. Dlaczego przyjmująca tak rzadko pojawia się w podstawowym składzie Pałacu? - Na razie przegrywa rywalizację sportową - odparł Adam Grabowski, kontynuując: - Dla Weroniki najważniejsze są w tej chwili rozgrywki Młodej Ligi Kobiet. Jeśli w tym zespole, wśród rówieśniczek, będzie wiodącą postacią, to wówczas rośnie szansa, że swoją formę przeniesie na boiska OrlenLigi. Nie jesteśmy jednak jeszcze w połowie sezonu, więc siatkarka otrzyma kolejne szanse zaprezentowania swoich umiejętności - zapewnił szkoleniowiec zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego.

Po przegranej 1:3 z Impelem Wrocław bydgoszczanki podejmą w ósmej kolejce PTPS Piła. Podopieczne Nicoli Vettoriego są na razie największą niespodzianką rozgrywek. Drużyna z Wielkopolski od czterech spotkań nie zaznała smaku porażki, wygrywając m.in. z Budowlanymi Łódź i BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała.

Komentarze (0)