Toniutti rozpoczął treningi z kędzierzynianami dopiero tydzień przed startem PlusLigi, ponieważ przyjechał do klubu w roli świeżo upieczonego mistrza Europy. W dwóch pierwszych meczach ligowych, przeciwko Cerrad Czarnym Radom i AZS Politechnice Warszawskiej, było widać, że nie zamierzał przesadnie kombinować, posyłając dużo piłek do swojego rodaka Tillie. Przyjmujący, który nie jest w ZAKSIE wyznaczony do pełnienia roli głównego kilera, atakował wówczas łącznie aż 44 razy.
- Znamy się z Kevinem dobrze, jesteśmy zgrani, więc taki sposób prowadzenia gry na początku sezonu był czymś normalnym. Musiałem rozegrać pierwsze spotkanie po zaledwie tygodniu treningów, więc dlatego kierowałem do niego tak dużo piłek. Obecnie posiadam już porozumienie z każdym z kolegów, także wszystko zmierza we właściwym kierunku - wyjaśnił Benjamin Toniutti.
Po poczynaniach Francuza widać, że dość często stara się szukać współpracy ze środkowymi. Podstawowi siatkarze kędzierzynian na tej pozycji, Łukasz Wiśniewski i Jurij Gladyr, wykonali w dotychczasowych pięciu ligowych pojedynkach bardzo zbliżoną liczbę ataków (odpowiednio 35 i 36). Na chwilę obecną, wizualnie lepiej wygląda porozumienie na linii Toniutti-Wiśniewski, lecz rozgrywający nie był zbyt skory do porównywania swojego zgrania z wymienionymi graczami.
- Myślę, że jeśli spojrzymy na skuteczność Łukasza i Jurija w ofensywie, nie ma pomiędzy nimi dużej różnicy. Zgranie się ze środkowymi nie stanowi dla mnie problemu - powiedział 26-letni siatkarz.
Rzucając okiem na statystyki można zauważyć, że w ofensywie nieco lepiej prezentuje się jednak Wiśniewski, legitymujący się 71-procentową skutecznością w ataku (25/35). U Gladyra ten sam wskaźnik wynosi 58 procent (21/36).
W ostatnim ligowym występie kędzierzynian przeciwko BBTS-owi Bielsko-Biała nagroda MVP powędrowała w ręce Rafała Buszka, lecz w poprzednich meczach to wyróżnienie niemal zawsze, bo aż trzykrotnie, otrzymywał właśnie Toniutti. Starcie z bielszczanami, pomimo kłopotów w drugiej partii, po raz czwarty z rzędu zakończyło się zwycięstwem ZAKSY 3:0.
- Nie możemy wygrywać każdego seta 25:15, to po prostu niemożliwe. Trzeba także oddać rywalom, że w drugiej odsłonie zagrali naprawdę bardzo dobrze zagrywką, wywierając na nas dużą presję i poprawiając swoją grę. Możliwe, że my również straciliśmy nieco koncentrację, ale to nie jest wielki problem, ponieważ wygraliśmy 3:0 - podsumował Toniutti.