Indykpol AZS przyjechał do Radomia po zwycięstwie w bardzo emocjonującym meczu z Politechniką Warszawską w czwartej kolejce PlusLigi. Mimo iż przegrywał przed własną publicznością już 0:2, potrafił odwrócić losy spotkania i rozstrzygnąć je w tie-breaku po walce na przewagi.
- Przed tym spotkaniem mieliśmy dużo szacunku dla drużyny z Olsztyna, bo zagrała bardzo dobry ostatni mecz i udowodniła, że potrafi prezentować dobrą siatkówkę - przyznał na konferencji prasowej Raul Lozano. Szkoleniowiec Cerrad Czarnych nie ukrywał, iż jednym z elementów, których najbardziej się obawiał, było rozegranie przeciwników. - Rywale mają w swoich szeregach Pawła Woickiego, który potrafi w bardzo kombinacyjny sposób rozgrywać akcje i dostarczać piłki w szybkim tempie na skrzydła. Do tego ma zróżnicowaną zagrywkę - podkreślił Argentyńczyk.
Przed rozpoczęciem starcia piątej kolejki pojawiła się oficjalna informacja na temat objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Iranu przez byłego opiekuna biało-czerwonych. - Nie chciałem, abyśmy my jako cała drużyna, zawodnicy i ja sam, w jakikolwiek sposób dali się zdekoncentrować informacjom, jakie w ostatnim czasie ukazały się w mediach - zaznaczył trener Wojskowych.
Po zakończeniu sobotniego meczu zawodnicy Czarnych, w tym między innymi Bartłomiej Bołądź czy Daniel Pliński, zwracali uwagę na to, jak procentuje ciężka praca, wykonywana na codziennych zajęciach. - Wszystko wychodziło nam dobrze zarówno na treningach, jak i w meczu, więc należy się cieszyć - zakończył Lozano.
Radomska ekipa zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli z dorobkiem trzynastu punktów, tracąc tylko "oczko" do ZAKSY. Wygrała cztery ostatnie spotkania z rzędu. W środowy wieczór stanie przed szansą przedłużenia serii - na wyjeździe zmierzy się z MKS-em Będzin.
