Zawodnikom MKS-u Będzin spotkanie z Cerrad Czarnymi Radom zupełnie nie wyszło. Wprawdzie to radomianie byli zdecydowanymi faworytami, ale zgarnięcie trzech punktów za wygraną przyszło im nadspodziewanie łatwo.
Dwa pierwsze sety przebiegły bez większej historii, dopiero w trzeciej, czyli ostatniej partii Zagłębiacy nawiązali jakąkolwiek walkę. Z najlepszej strony zaprezentowali się właśnie w trzeciej odsłonie.
Ciężar gry w szeregach Czarnych był rozłożony na kilku siatkarzy, żaden z nich nie był wyraźnym liderem pod względem zdobyczy punktowych. Statuetka MVP trafiła do Wojciecha Żalińskiego, który zgromadził na swoim koncie 10 "oczek", tyle samo zdobył Bartłomiej Bołądź, a 11 punktów wywalczył Daniel Pliński.
Radomianie bardzo dobrze spisali się w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. W ataku wyróżnili się Pliński (8/10), Bołądź (9/16) czy Żaliński (9/16). Z kolei w polu zagrywki najlepiej spisał się Lukas Kampa, który posłał trzy asy.
Natomiast w szeregach MKS-u Będzin każdy z graczy mógł zaprezentować się lepiej. Jednak warto wyróżnić Wiaczesława Baczkałę, który w ataku skończył 6 z 10 piłek. Radomianie kierowali swoje zagrywki zwłaszcza w strefę Jakuba Peszko, nominalnego przyjmującego, który wystąpił jako libero. Peszko spisał się nie najlepiej, na 37 odbiorów popełnił aż pięć błędów, notując 38 proc. dokładnego i tylko 16 proc. perfekcyjnego przyjęcia.
Porównanie statystyk:
MKS Będzin | Element | Cerrad Czarni Radom |
---|---|---|
3 | Asy serwisowe | 7 |
8 | Błędy przy zagrywce | 10 |
42 proc. (7 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 47 proc. (3 błędy) |
43 proc. (32/74) | Skuteczność w ataku | 56 proc. (38/68) |
8 | Błędy w ataku | 3 |
6 | Bloki | 8 |