Frank Depestele i świetni Holendrzy - Volley Asse-Lennik na drodze Asseco Resovii

PAP
PAP

W 3. kolejce Ligi Mistrzów, rywalem Asseco Resovii Rzeszów będzie Volley Asse-Lennik. Belgowie powinni być najtrudniejszym przeciwnikiem w fazie grupowej dla mistrzów Polski.

Volley Asse-Lennik to wicemistrz Belgii. W ubiegłorocznym finale tamtejszej ligi ekipa z Brabancji Flamandzkiej uległa Knackowi Roeselare. W październiku podopieczni Johana Devoghela zrewanżowali się rywalowi, gładko pokonując go w rywalizacji o Superpuchar Belgii. W Volley Asse-Lennik występuje jeden Polak, Adrian Staszewski. Przyjmujący trafił do tego zespołu z Effectora Kielce.

Belgowie są na papierze najmocniejszym zespołem spośród wszystkich grupowych rywali Asseco Resovii Rzeszów. Najbardziej znaną twarzą w drużynie jest wielokrotny reprezentant Belgii, charyzmatyczny rozgrywający Frank Depestele. 38-latek jest także kapitanem zespołu. Kogo oprócz niego rzeszowianie powinni się obawiać? Dwóch Holendrów. Na pozycji atakującego kapitalnie radzi sobie Robin Overbeeke. Zawodnik ten dostaje od rozgrywającego bardzo dużo piłek, podobnie jak na starcie sezonu w zespole Pasów Bartosz Kurek.

Drugi z groźnych reprezentantów Oranje to Robbert Andringa. Obok niego pewne miejsce na przyjęciu miewa ostatnio Seppe Baetens. Szkoleniowiec Belgów rotuje na tej pozycji niemal co spotkanie. Na krajowym podwórku częściej grywa Staszewski, a wtedy jeden z pozostałych przyjmujących pozostaje w rezerwie. W Champions League więcej szans dostają Andringa i Baetens.

Frank Depestele to najbardziej znany zawodnik Volley Asse-Lennik
Frank Depestele to najbardziej znany zawodnik Volley Asse-Lennik

Jeśli chodzi o przyjmujących, Andrzej Kowal może mieć problem ze wskazaniem u rywali zawodnika najsłabszego w odbiorze. Najpewniejszy w tym elemencie wydaje się Staszewski. Przy założeniu, że Polaka zabraknie na boisku, najwięcej problemów może mieć libero, Dirk Sparidans.

Odkryciem tego sezonu w szeregach rywala Pasów jest Martijn Colson. 21-letni środkowy został wybrany przez Europejską Konfederację Piłki Siatkowej (CEV) do najlepszej drużyny 1. kolejki Ligi Mistrzów. Drugim ze środkowych jest Hiszpan Jose Miguel Sugranes.

- Resovia jest faworytem tej grupy, ale Dragons Lugano również pokazało, że nie będzie łatwym przeciwnikiem. Naszym głównym celem w Lidze Mistrzów jest zdobycie doświadczenia i walka o dobry wynik w trakcie każdego ze spotkań - powiedział Johan Devoghel, trener Volley Asse-Lennik.

Środowy przeciwnik rzeszowian jest liderem ligi belgijskiej. Volley Asse-Lennik rozegrało 5 spotkań w tym sezonie i wszystkie wygrało, kolejno z: VDK Gent Heren, Prefaxis Menen, VBC Waremme, Volley Haasrode Leuven i Axis Shanks Guibertin, tracąc we wszystkich pojedynkach tylko jedną partię. Rywale jednak wymagający nie byli i prawdziwą siłę tego zespołu w lidze pokażą zbliżające się starcia z Knackiem Roseleare, Noliko Maaseik i Precurą Antwerpia.

Jak do rywalizacji z Belgami podchodzi Andrzej Kowal? - Oni mają bardzo dobrego floata, więc musimy się nastawić na przyjęcie takiej zagrywki. To nieobliczalny zespół, w którym grę ciągnie leworęczny atakujący Overbeeke. To drużyna, z którą powinniśmy wygrać i mamy nadzieję, że tak się stanie - mówi trener Asseco Resovii.

Źródło artykułu: