Jastrzębski Węgiel - AZS Częstochowa: Walka o przełamanie

Środowego wieczoru zostanie dokończona siódma kolejka zmagań w PlusLidze. Jastrzębski Węgiel na swoim terenie podejmie AZS Częstochowę. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30.

Jastrzębski Węgiel po serii tie-breaków, które rozgrywał przez pięć kolejek z rzędu, w szóstej kolejce zmagań, musiał uznać wyższość PGE Skry Bełchatów. Po bardzo dobrym początku spotkania, w wykonaniu podopiecznych Marka Lebedewa, "wyższy bieg" wrzucili bełchatowianie, triumfując 3:1. Tym samym, jastrzębianie stracili dystans do pierwszej siódemki i w tabeli, z ośmioma punktami, zajmują obecnie ósme miejsce.

Jeszcze gorzej, od początku sezonu radzi sobie częstochowski AZS. Podopieczni Michała Bąkiewicza rozczarowują na każdym kroku, nie wygrywając w lidze ani razu. Obecnie, razem z Effectorem Kielce okupują ostatnie miejsce w tabeli, z jednym "oczkiem" na koncie, po porażce 2:3 z Cuprum Lubin. Z pewnością, Akademicy z Częstochowy chcieliby się w końcu odbudować, jednakże z jastrzębianami może być to ciężkie zadanie. Wciąż zespołowi nie może pomóc atakujący Felipe Airton Bandero który, wg doniesień, ma powrócić w styczniu.

Gospodarze chcieliby tego środowego wieczoru w końcu zapisać na swoim koncie komplet oczek. Dzięki temu, czołówka nie odskoczyłaby znacząco od jastrzębian.
- Nie ma jednoznacznie wyznaczonego celu. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć i wygrywać z każdym. Z drużynami z Bielska, Będzina czy Olsztyna graliśmy pięć setów, choć były to teoretycznie słabsze zespoły, a my mogliśmy się pokusić o więcej. Z drugiej strony punkty wywalczone z Asseco Resovią czy Lotosem są bardzo istotne. Chcielibyśmy w końcu wygrać za trzy punkty. Liczy się nasze zaangażowanie, ale wszystko i tak weryfikuje tabela, dlatego musimy gromadzić te oczka - mówił po meczu z Bełchatowem, Jakub Popiwczak.

Obie ekipy, w pewien sposób czekają na przełamanie i zwycięstwo, ale kto ostatecznie wyjdzie z tej walki wygranym? - Jest to dla nas bardzo ważny mecz. Graliśmy w sześciu pierwszych spotkaniach, aż pięć tie-breaków. W środowym meczu, do podniesienia są niezwykle ważne trzy punkty i czuję, że możemy zagrać na tyle by je zdobyć. Oczywiście, nie możemy lekceważyć przeciwnika, nawet jeśli jest na ostatnim miejscu w tabeli. Czujemy respekt do każdego rywala, ale w środę musimy zagrać tak, by wywalczyć te trzy oczka. Nastawienie jest takie wobec każdego naszego przeciwnika - podsumowuje przed meczem, Toontje van Lankvelt, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

Jastrzębski Węgiel - AZS Częstochowa / 2.12.2015 r. (środa), godz. 20:30

Źródło artykułu: