Asseco Resovia - Volley Asse-Lennik: Paszycki skutecznie zdystansował rywali na siatce

Asseco Resovia w 3. kolejce Ligi Mistrzów pewnie pokonała teoretycznie najsilniejszego grupowego rywala Volley Asse-Lennik 3:0. Świetne spotkanie rozegrał Dmytro Paszycki, który zamurował przeciwnikom drogę do rzeszowskiej strony boiska.

Jak dotąd Asseco Resovia Rzeszów nie ma sobie równych w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po odprawieniu drużyny Dragons Lugano oraz Tomis Constanta, w środę ekipa znad Wisłoka zmierzyła się z Volley Asse-Lennik. Wówczas powtórzył się scenariusz z dwóch poprzednich spotkań, kiedy to mistrzowie Polski nie dali żadnych szans rywalowi i gładko wygrali bez straty seta.

Kluczem do zwycięstwa okazała się zespołowość - coś co w poprzednich trzech starciach w hali Podpromie w ogóle nie miało miejsca i było przyczyną bolesnych porażek w krajowych rozgrywkach.

[tag=9472]

Fabian Drzyzga[/tag] opierał swoją grę na wszystkich ofensywnych zawodnikach. Bardzo dobrze wykorzystywał grę przez lewe skrzydło, na którym duet przyjmujących Nikołaj Penczew oraz Olieg Achrem bardzo dobrze wywiązali się z postawionego zadania. Obaj regularnie punktowali rywala zdobywając odpowiednio 8 oraz 10 "oczek". Szczególnie cieszy gra drugiego z nich, który mimo słabego przyjęcia (23 proc. pozytywnego) wywarł bardzo dobre wrażenie co dobrze rokuje dla mistrzów Polski.

Z kolei Bartosz Kurek, na którym opierała się dotychczasowa gra rzeszowian, był dopiero trzecią opcją w ataku Drzyzgi. W partii premierowej atakujący dostał zaledwie jedną szansę na siatce, z kolei w dwóch pozostałych łącznie 18. Wynikało to z gorszego przyjęcia gospodarzy, przez co piłki były wysokie, sytuacyjne, takie w których 27-latek wciąż pozostaje nieoceniony. W ataku zdobył 10 punktów, łącznie 13.

Jednak to nie Kurek, a Dmytro Paszycki był najjaśniejszą postacią meczu. Ukrainiec atakował z 75 proc. skutecznością, a najlepiej radził sobie w bloku. Świetnie czytał grę Franka Depestele i był zmorą atakujących z Lennika. Zapunktował 15 razy, z czego aż 9 blokiem.

Z tak grającą Asseco Resovią Rzeszów wicemistrzowie Belgii nie mieli żadnych szans. Ich największym mankamentem było przyjęcie mocnej zagrywki gospodarzy, co bezpośrednio przerzuciło się na pozostałe elementy sztuki siatkarskiej. Żaden z zawodników nie osiągnął dwucyfrowej zdobyczy punktowej, a najwięcej z nich dorobił się Robin Overbeeke - 9.

[u][b]Porównanie statystyk:

Asseco Resovia RzeszówElementVolley Asse-Lennik
4 Asy serwisowe 3
10 Błędy przy zagrywce 13
55 proc. Skuteczność w ataku 38 proc.
5 Błędy w ataku 7
46 proc. (6 błędów) Przyjęcie pozytywne 52 proc. (9 błędów)
12 Bloki 4

[/b][/u] 

Komentarze (0)