Absencja Rafała Szymury zagraniem taktycznym

Rafał Szymura po raz pierwszy w tym sezonie poczynania swoich kolegów oglądał z kwadratu dla rezerwowych. Przyjmujący AZS-u Częstochowa dostał od sztabu szkoleniowego czas na odpoczynek.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Rafał Szymura to jeden z najbardziej eksploatowanych zawodników AZS-u Częstochowa. W dodatku młody przyjmujący od dłuższego czasu zmaga się z urazem kolana. W przerwie między sezonami przeszedł on operację, ale podczas meczu 2. kolejki z Cuprum Lubin znów poczuł ból w kolanie. Jednak w obliczu kontuzji Mateja Pataka Szymura nie miał zmiennika i grał w każdym meczu.

Dopiero gdy Słowak wrócił do pełni zdrowia, to Szymura dostał szansę na odpoczynek. W meczu z MKS-em Będzin reprezentant Polski juniorów nie wybiegł na parkiet, ale był gotowy do gry. - Rafał ma problemy z kolanami, jest bardzo zmęczony i myślę, że bardzo dobrze, że trener dał mu odpocząć. Ma on teraz czas żeby się zregenerować - przyznał atakujący AZS-u, Bartłomiej Lipiński.

Z kolei trener Akademików przyznał, że absencja Szymury była podyktowana nie tylko troską o jego zdrowie. - Taka była decyzja sztabu szkoleniowego, że w meczu z MKS-em Będzin wystąpimy w takim zestawieniu. Jak pokazał wynik, ta decyzja okazała się trafna. Rafał Szymura jest dla nas bardzo ważnym ogniwem, ale patrząc na spotkania naszego rywala stwierdziliśmy, że w tym składzie rozpoczniemy to spotkanie - stwierdził Michał Bąkiewicz.

Szymura w tym sezonie zagrał w siedmiu spotkaniach, w których dla AZS-u Częstochowa zdobył 82 punkty. Akademicy po ośmiu kolejkach mają na swoim koncie jedno zwycięstwo, wywalczyli cztery punkty i w tabeli PlusLigi zajmują 14. miejsce. Jednak tyle samo punktów mają Effector Kielce i MKS Będzin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×