BBTS Bielsko-Biała - Cerrad Czarni Radom: Zagrozić liderowi PlusLigi

W meczu 8. kolejki PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała zmierzą się we własnej hali z Cerrad Czarnymi Radom. Faworytem starcia będą aktualni liderzy PlusLigi pod wodzą Raula Lozano.

Jak od początku sezonu powtarzają zawodnicy oraz sztab szkoleniowy drużyny z Podbeskidzia każdy mecz w tegorocznych rozgrywkach będzie dla nich niezwykle trudny. Tak samo można powiedzieć o sobotnim starciu z radomianami, którzy już okrzyknięci zostali rewelacją PlusLigi.

Przed bielszczanami zadanie pokonania aktualnego lidera tabeli będzie o tyle trudne, że w miniony poniedziałek podopieczni Krzysztofa Stelmacha fatalnie zaprezentowali się w Warszawie, przegrywając w trzech setach. W ekipie BBTS-u Bielsko-Biała nie funkcjonował żaden z elementów, a najsłabiej wypadła dyspozycja w ataku.

Zdecydowanie było to pokłosie braku alternatywy dla Bartosza Janeczka wobec kontuzji Pawła Gryca. Nie usprawiedliwia to jednak doświadczonego atakującego, który w całym pojedynku nie skończył ani jednego ataku. Sytuację próbował ratować nominalny przyjmujący Krzysztof Modzelewski, ale bez kluczowego elementu zespół nie będzie w stanie nawiązać walki z kolejnymi przeciwnikami. - O meczu wolałbym nic nie mówić, bo nie wiem, co powiedzieć. Brak mi słów - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty środkowy, Mateusz Sacharewicz.

W zupełnie innych nastrojach do Bielska-Białej przyjeżdżają siatkarze Cerrad Czarnych Radom. Po zwycięstwie nad Effectorem Kielce zespół prowadzony przez Raula Lozano umocnił się na pozycji lidera rozgrywek. Radomianie na swoim koncie mają sześć zwycięstw i zaledwie jedną porażkę. Drużyna gra bardzo poukładaną siatkówkę, a liderami są skrzydłowi - Wojciech Żaliński, Artur Szalpuk oraz Bartłomiej Bołądź.

- Umówmy się, pierwsze miejsce po siedmiu kolejkach wiele nie znaczy. Mamy przed sobą do rozegrania jeszcze wiele spotkań. Daj Boże zdrowie, to może się utrzymamy na tym miejscu dłużej, ale to jest sprawa drugorzędna. Wspaniale się czuję jako zawodnik miasta lidera, ale absolutnie się tym nie podpalam - powiedział Żaliński, który znalazł się również w szerokiej kadrze trenera Stephane'a Antigi.

Sobotni mecz zapowiada się ciekawie wyłącznie pod warunkiem, iż BBTS Bielsko-Biała zaprezentuje dyspozycję chociażby ze spotkania z Cuprum Lubin. Wtedy to gospodarze walczyli o każdą piłkę, pokazując swoją determinację i wolę zwycięstwa. W przeciwnym wypadku pojedynek może zakończyć się szybką wygraną Cerrad Czarnych Radom, którzy nie zawahają się przed zdobyciem kolejnych trzech punktów w tegorocznym sezonie.

BBTS Bielsko-Biała - Cerrad Czarni Radom /sobota, 5.12.2015, godz. 14:00.

Komentarze (0)