Effector - Indykpol AZS: Kielecka ściana

Pierwszy w sezonie triumf podopiecznych Dariusza Daszkiewicza potwierdził, że drużyna z Kielc mimo wielu problemów ma potencjał. Effector był lepszy od swojego rywala pod każdym względem.

Kielczanie górowali nad Akademikami z Olsztyna pod każdym względem. MVP sobotniego meczu, Sławomir Jungiewicz kolejny raz w tym sezonie udowodnił, że ma ochotę do gry i jeśli tylko może to pomaga swojej drużynie. 24 zdobyte punkty, przy 50-procentowej skuteczności to całkiem niezły wynik jak na tego atakującego. Dla porównania najlepiej pod tym względem w ekipie Andrei Gardiniego wypadł Bram Van den Dries, który skończył 21 piłek, co dało mu 43 procent skuteczności.

Z dobrej strony zaprezentował się także reprezentacyjny środkowy Effectora Mateusz Bieniek. Młody siatkarz zdobył 14 punktów. Wyjątkowo nie udało mu się zaskoczyć rywali swoim serwisem (4 błędy). Nadrobił to jednak w bloku (5).

Gospodarze pierwszy w sezonie triumf zawdzięczają nie tylko dobrej postawie Jungiewicza czy Bieńka, ale przede wszystkim swoim przyjmującym. Na tym polu kielczanie wyraźnie odskoczyli AZS-owi. Na słowa uznania zasługują tutaj szczególnie Krzysztof Wierzbowski (59 proc.) - 27-latek dołożył do tego 13 punktów, w tym 2 asy - oraz libero Damian Sobczak. W ekipie z Warmii i Mazur najbardziej zapracowany był Filip Stoilović, co skończyło się 42-procentową skutecznością przyjęcia. Lepiej wyglądał Marcin Waliński (26/54 proc.).

Biało-czerwono-niebiescy wysoką dyspozycję zaprezentowali także w bloku. Oprócz wspomnianego wcześniej Bieńka dużo dobrego zrobili Jungiewicz (2), Wierzbowski (3) i Andreas Takvam (3). Po drugiej stronie siatki cztery razy zawodników z Kielc zatrzymał Thomas Koelewijn.

Porównanie statystyk:

Effector KielceElementIndykpol AZS Olsztyn
7 Asy serwisowe 4
19 Błędy przy zagrywce 13
61 proc. (4 błędy) Przyjęcie pozytywne 51 proc. (7 błędów)
48 proc. Skuteczność w ataku 35 proc.
9 Błędy w ataku 10
13 Bloki 8
Źródło artykułu: