Cenne zwycięstwo gdańszczan, pomimo problemów w polu serwisowym

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zacięty tie-break rozstrzygnął rywalizację czwartej z piątą drużyną tabeli. W nerwowej końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk.

Po tygodniu spędzonym w rozjazdach, gdańszczanie wreszcie otrzymali okazję do zaprezentowania się przed własną publicznością. W meczu rozegranym wyjątkowo w Hali 100-lecia Sopotu emocji nie brakowało. Lubinianie od pierwszych piłek spotkania zasygnalizowali, że w potyczce z wicemistrzami kraju tanio skóry nie sprzedadzą i stoczyli zażarty, pięciosetowy pojedynek o ligowe punkty.

Niedzielny mecz bez wątpienia mógł przypaść do gustu zgromadzonej publiczności. Na parkiecie nie brakowało długich wymian oraz walki o każdą piłkę. Jednak każda dłuższa akcja kosztowała wiele sił i zdrowia poszczególnych zawodników, co przekładało się na dużą liczbę błędów. Największą zmorą gdańszczan były kłopoty z wykonaniem zagrywki: żółto-czarni, aż 24-krotnie pomylili się w polu serwisowym.

Pomimo wyrównanego meczu, pomeczowe statystyki odzwierciedlają dość wyraźną przewagę gospodarzy w poszczególnych elementach. Para przyjmujących Lotosu Trefla Gdańsk wykonała na boisku kawałek dobrej roboty, notując 60 procent pozytywnego przyjęcia. To kolejny, po wyjazdowej potyczce w Lublanie, znakomity w tym względzie występ Sebastiana Schwarza, który z niemiecką precyzją dostarczał piłki do swojego rozgrywającego.

Z dobrej strony zaprezentował się również środkowy żółto-czarnych, Wojciech Grzyb. Doświadczony zawodnik zdeklasował rywali pod kątem szczelnych bloków, aż sześciokrotnie zatrzymując rywali na siatce. Dla porównania cały zespół Cuprum Lubin popisał się siedmioma punktami zdobytymi tym elementem.

Liderem punktowym w zespole zwycięzców był Damian Schulz (24 punkty). Atakujący nie po raz pierwszy w sezonie odwdzięcza się trenerowi Anastasiemu za zaufanie swoją dobrą grą. Pomimo kilku nieudanych zbić, jego występ zostanie zapamiętany za atomowe zagrywki, które zakończyły tie-breaka. Po stronie "Miedziowych" na szczególne pochwały zasłużył Wojciech Włodarczyk. Zdobywca 23 "oczek" siał postrach na lewej stronie siatki, raz po raz omijając ręce rywali.

Porównanie statystyk:

Lotos Trefl Gdańsk Element Cuprum Lubin
5Asy serwisowe3
24Błędy przy zagrywce18
60 proc. (3 błędy)Przyjęcie pozytywne49. proc. (5 błędów)
47 proc.Skuteczność w ataku42 proc.
11Błędy w ataku13
13Bloki7
Źródło artykułu:
Komentarze (0)