Maksim Michajłow: Chciałbym zagrać w Ankarze, to byłoby dobre dla naszego zespołu

Atakujący reprezentacji Rosji i Zenita Kazań Maksim Michajłow przyznaje, że chciałby, aby spotkanie rewanżowe z Halkbankiem Ankara doszło do skutku. Zapewnia jednak, że zespół nie zamierza podejmować zbędnego ryzyka.

- Halkbank ma dobrą infrastrukturę, silny zespół i bardzo żywiołowych kibiców, którzy kochają siatkówkę. Pokonaliśmy ich u siebie grając najlepszy mecz w sezonie. Myślę, że rewanż byłby trudnym zadaniem, ale nasz zespół tego potrzebuje. W Kazaniu panuje spokój, nie ma ataków terrorystycznych, demonstracji i zamachów jak w Turcji. Takie sytuacje nigdy nie miały tutaj miejsca. Jeżeli wylot do Ankary będzie wiązał się z jakimkolwiek ryzykiem, mocno się nad nim zastanowimy - przyznał Maksim Michajłow na łamach rosyjskich mediów.

Jedna z propozycji działaczy zza wschodniej granicy wystosowana do Europejskiej Konfederacji Siatkówki, mówi o rozegraniu spotkań z udziałem ekip z Rosji i Turcji na terenie neutralnym. Miałoby to stanowić wyjście z kłopotliwej sytuacji, która powstała po tym, jak Biełogorie Biełgorod i Dynamo Moskwa odmówiły wylotu nad Bosfor tłumacząc to względami bezpieczeństwa i zaleceniami ze strony instytucji rządowych. Doświadczony atakujący uważa, że takie rozwiązanie nie jest idealne, ale w obecnej sytuacji wydaje się być jedynym wyjściem. - Można rozegrać dwa spotkania w ciągu trzech dni na terenie neutralnym. Ta opcja nie jest najlepsza, ale w obecnych okolicznościach chyba najbardziej rozsądna - przyznał siatkarz Zenita Kazań.

Z podobnym problemem jak zespoły klubowe, niebawem zmierzyć się będzie musiała żeńska reprezentacja. W tym wypadku stawka będzie jednak zdecydowanie wyższa. Odmowa udziału w turnieju nie wchodzi więc w grę. - Zespół musi polecieć do Turcji, nie ma wyjścia. W przeciwnym razie nasza drużyna narodowa straci szansę gry na igrzyskach olimpijskich, a to byłaby sytuacja nie do przyjęcia. Być może jednak uda się przenieść turniej i mecze drużyn klubowych - powiedział doświadczony siatkarz.

Źródło artykułu: