Marcus Bohme: Cuprum Lubin to nie tylko środkowi

Cuprum Lubin może zaliczyć do udanych początek rozgrywek PlusLigi. "Miedziowi" dzięki wygranej nad Asseco Resovią Rzeszów oraz wywalczeniu punktu na terenie wicemistrzów kraju, skutecznie depczą po piętach ligowej czołówce.

W tym artykule dowiesz się o:

W ósmej kolejce spotkań lubinianie stworzyli wraz z ekipą Lotosu Trefla Gdańsk niezwykle interesujące widowisko. Pięciosetowy thriller obfitował w długie, zacięte wymiany. Zawodnicy obu drużyn nie odpuszczali w żadnej z akcji, za co zostali docenieni przez zgromadzoną w Hali 100-lecia publiczność. Ostatecznie pięciosetowy bój zakończył się zwycięstwem podopiecznych Andrei Anastasiego.

- To była siatkarska batalia, trwająca pięć długich setów. Każda z partii rozstrzygała się w końcówce, przeważały pojedyncze piłki. Myślę, że zespoły zagrały na bardzo zbliżonym poziomie a w tie-breaku troszkę więcej szczęścia mieli gospodarze. Bo kto mógł przewidzieć dwa atomowe serwisy Schulza, które okazały się decydujące? Na wyjeździe udowodniliśmy nasz potencjał i liczę, że w rewanżu, przed naszą publiką, pokonamy Lotos Trefl - skomentował mecz, Marcus Bohme.

Środkowy Cuprum Lubin w niedzielnym pojedynku nie mógł wspomóc drużyny na parkiecie, a wszystko to spowodowane było drobną kontuzją, jakiej doznał kilka dni przed spotkaniem. - Chwilowy odpoczynek ma mi pomóc w doleczeniu drobnego urazu kostki, który pojawił się kilka dni wcześniej na treningu. Na szczęście, na mojej pozycji mamy wyrównaną konkurencję i chłopaki pokazali się z dobrej strony. Wszystko wskazuje na to, że w środę będę w pełnej gotowości do meczu z PGE Skrą Bełchatów - powiedział o swojej absencji 30-latek.

Pomimo niedzielnej porażki, lubinianie mogą być zadowoleni z dotychczasowych poczynań na parkietach PlusLigi. "Miedziowi" aktualnie plasują się na piątej pozycji, mając na rozkładzie między innymi mistrzów kraju z Rzeszowa. - Drzemie w nas duży potencjał. Eksperci mówią przede wszystkim o sile naszych środkowych, ale to nie do końca właściwe opinie. Cuprum to nie tylko znakomici środkowi bloku. Mamy po prostu dobrze zbilansowany zespół, który wzajemnie się uzupełnia. Z każdym dniem stajemy się lepsi zarówno indywidualnie, ale również jako team. Możemy namieszać w stawce i myślę, że powoli otwiera się przed nami szansa na wywalczenie czołowej pozycji. Pokonaliśmy mistrzów kraju, napsuliśmy wiele krwi wicemistrzom - to bardzo dobry prognostyk - ocenił dotychczasową część sezonu najlepszy środkowy zeszłorocznych mistrzostw świata.

Marcus Bohme nie żałuje decyzji o wyborze Cuprum Lubin
Marcus Bohme nie żałuje decyzji o wyborze Cuprum Lubin

Niemiecki siatkarz przyznał w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.pl, że jak dotąd PlusLiga spełnia jego wszelkie oczekiwania, zarówno pod względem sportowym, jak i pod względem otoczki towarzyszącej poszczególnym meczom.

- Polska liga jest idealnym miejscem do uprawiania naszej dyscypliny, szczególnie pod względem zainteresowania ze strony fanów. Ludzie tutaj po prostu kochają siatkówkę! Za każdym razem hale się zapełniają, wiele spotkań jest transmitowanych w telewizji. W krajach, w których dotychczas występowałem wyglądało to zupełnie inaczej. Poziom sportowy również nie zawodzi: w każdym meczu trzeba stoczyć zaciętą walkę, jesteśmy świadkami wielu zaskakujących wyników. To sprawia, że z jeszcze większym zaciekawieniem oczekujemy ostatecznych rozstrzygnięć - komplementował rozgrywki PlusLigi, były gracz między innymi Fenerbahce Stambuł.

Marcus Bohme odniósł się również do niedawno ogłoszonych powołań reprezentacji Niemiec na styczniowy turniej kwalifikacyjny, którego stawką jest bilet na Igrzyska Olimpijskie. Wśród nazwisk zabrakło kontuzjowanego Jochena Schoepsa, pojawił się natomiast dawno nie widziany w kadrze Robert Kromm.

- Nasza sytuacja w ostatnich dniach mocno się skomplikowała. Nasz kapitan nie zagra z powodu kontuzji, natomiast Georg Grozer dołączy do zespołu bardzo późno z powodu zobowiązań w Korei. Pomimo kilku przeciwności, damy z siebie maksa i każdy trening wykorzystamy w stu procentach na dopracowanie poszczególnych elementów. Berliński turniej będzie piekielnie trudny: zagramy między innymi z Polakami oraz Bułgarami, którzy w ostatnich meczach ewidentnie nam nie leżą. Jedyne co mogę w tym momencie przewidzieć, to fakt, że kibice stworzą wspaniałą atmosferę (śmiech). Kilka dni temu bilety były wysprzedane do ostatniego miejsca - zakończył Marcus Bohme.

Źródło artykułu: