PGE Skra Bełchatów od początku sezonu nie dysponuje pełnym składem. W starciu z Cuprum Lubin brakowało Mariusza Wlazłego, Andrzeja Wrony i Srećko Lisinaca, do formy dopiero powracają Michał Winiarski, Nicolas Marechal i Israel Rodriguez. Mimo problemów kadrowych bełchatowianie uporali się z groźnym rywalem.
- Lubin to trudny teren. Wywozimy stąd dwa ważne punkty. Było naprawdę ciężko: sety układały się na zmianę, raz my wygrywaliśmy łatwo, raz oni. W tie-breaku na szczęście to my okazaliśmy się lepsi - skomentował Karol Kłos. - Przed świętami czekają nas trzy spotkania i trochę podróżowania. Przeciwnicy będą wymagający. Nowy system rozgrywek sprawia, że każdy mecz jest bardzo ciekawy - dodał.
W sobotę przeciwnikiem będzie AZS Politechnika Warszawska, zaś we wtorek w ramach Ligi Mistrzów PGE Skra zagra z Knack Roeselare. W ostatnim meczu w tym roku bełchatowianie udadzą się do Radomia.