Murphy Troy efektownie wraca do gry

Gdański Trefl rozgromił dotychczasowych wiceliderów tabeli - Cerrad Czarnych Radom, spychając ich jednocześnie na trzecią pozycję. Głównym aktorem tego przestawienia był Amerykanin - Murphy Troy.

Marta Kośmicka
Marta Kośmicka
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

W ramach 10. kolejki PlusLigi gdańszczanie podejmowali podopiecznych Raula Lozano. Siatkarzom pod wodzą późniejszego trenera reprezentacji Polski - Andrei Anastasiego udało się zdobyć pełną pulę punktów.

O zwycięstwie Lotosu Trefla Gdańsk zadecydował bardziej precyzyjny odbiór piłek przez wszystkich przyjmujących, a także atak. W przyjęciu gdańszczanie uzyskali 62 procent, natomiast rywale 44 procent. Jeśli chodzi o atak, to zawodnicy z Trójmiasta mogą pochwalić się 53 procentową skutecznością, a radomianie - 43 procentami w tym elemencie. Dodatkowo gospodarze aż sześć razy punktowali w polu serwisowym, gdy przyjezdnym udało się to tylko raz. O ile na 11 błędów w zagrywce Trefla można przymknąć oko, to 12 pomyłek Czarnych jest niewybaczalne.

Warto nadmienić, że jedynym elementem, w którym górowali siatkarze Cerradu Czarnych Radom był blok. Przyjezdni wykonali szczelny mur 14 razy, w większości zatrzymując na siatce ataki Mateusza Miki. Gdańszczanie zablokowali rywali 8 razy.

Podczas spotkania kibice mogli cieszyć się z powrotu do gry Murphy'ego Troya. 26-letni Amerykanin ponownie zyskał przychylność trenera Anastasiego i od początku meczu prezentował się na boisku wybornie. Zawodnik w czterech setach atakował 43 razy, z czego uzyskał 67 procentową skuteczność (29 punktów). Dodatkowo wykonał trzy atomowe zagrywki pewnie prowadząc do zwycięstwa swój zespół.
Ataki 26-letniego Amerykanina były bardzo trudne do zatrzymania Ataki 26-letniego Amerykanina były bardzo trudne do zatrzymania
Na uwagę zasługuje również Sebastian Schwarz niezmiennie prezentujący "niemiecką jakość". Zawodnik odbierał piłki z 61 procentowym pozytywnym przyjęciem, a atakował z 47 procentową skutecznością. Zdobył on również po dwa oczka w bloku i na zagrywce.

Po stronie Wojskowych stabilny był jedynie Artur Szalpuk, który w trakcie całego meczu wykonał udanie 16 ataków. Uzyskał on 48 procentową skuteczność zarówno w ataku jak i przy odbiorze piłki na przyjęciu. Z pewnością nie było to najlepsze spotkanie Czarnych, co gdańszczanie skrzętnie wykorzystali we własnej hali, w której zgromadziło się niemalże 4 tysiące kibiców.

Porównanie statystyk:

Lotos Trefl Gdańsk Element Cerrad Czarni Radom
6 Asy serwisowe 1
11 Błędy przy zagrywce 12
62 proc. (1 błąd) Przyjęcie pozytywne 44 proc. (6 błędów)
53 proc. (64/120) Skuteczność w ataku 43 proc. (48/112)
6 Błędy w ataku 6
8 Bloki 14

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×