Jakub Bednaruk: Skra to potęga europejska

AZS Politechnika Warszawska sprawiała już w tym sezonie niespodzianki, ale w bełchatowskiej hali Energia nie zdołała się przeciwstawić PGE Skrze.

Jakub Bednaruk w sezonie 2001/2002 zdobył brązowy medal w barwach PGE Skry Bełchatów. Był to pierwszy ligowy sukces żółto-czarnych w rozgrywkach. Od tamtej pory wiele się zmieniło. - PGE Skra jest teraz europejską potęgą. Wtedy była kopciuszkiem, który dopiero chciał wejść na salony - przyznał były rozgrywający, który aktualnie jest trenerem AZS Politechniki Warszawskiej oraz reprezentacji Polski juniorów.

Inżynierowie walczyli ambitnie, mimo to mecz zakończył się w trzech setach. - PGE Skra gra regularnie o medale, a my o to, żeby załapać się do ósemki. W Rzeszowie wygraliśmy pierwszy raz od 11 lat, z drużyną z Bełchatowa wygrywamy raz na jakiś czas, więc i tak mamy bardzo dużo szczęścia, bo są zespoły, które w życiu z PGE Skrą nie wygrały. Na początku sezonu nie dostrzegliśmy pewnych rzeczy, które powstały w naszej drużynie. Mieliśmy problemy, które nas zaskoczyły, ale już je rozwiązaliśmy. Znaleźliśmy powód naszego słabego grania i wiemy jak temu zaradzić. Teraz są efekty i gramy coraz lepiej. Z PGE Skrą nam nie poszło, ale zostaliśmy zmasakrowani zagrywką. W pewnym momencie każdy z jej zawodników wchodził na zagrywkę i robił nam krzywdę. Z naszymi przeciwnikami musimy grać w tym elemencie co najmniej na równi. Poza tym nie graliśmy źle - ocenił spotkanie Bednaruk.

Kto w takim razie zdobędzie mistrzostwo Polski? - W tym momencie żadnego zespołu bym nie skreślał, ani żadnego bym nie oceniał jako faworyta. Jest taki młyn w czubie tabeli i w ogóle w całej lidze, że nikt nic nie wie. Może to potrwać. Zespoły się potykają, niektóre mają problemy. Resovia wygrała w Bełchatowie za trzy punkty, wraca do Rzeszowa i przegrywa. Wydaje mi się, że dalej po 33 proc. ma PGE Skra, ZAKSA i Resovia - podsumował.

Źródło artykułu: