Liga Mistrzów, gr. F: Lotos Trefl pewniakiem w starciu z mistrzem Słowenii

Czwartkowym pojedynkiem z ACH Volley Lublana, gdańszczanie zakończą tegoroczne występy w Ergo Arenie. Czy ostatni domowy mecz będzie równie szczęśliwy dla żółto-czarnych jak cały zmierzający ku końcowi rok 2015?

Karolina Biesik
Karolina Biesik
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

Dokładnie dwa tygodnie po potyczce rozegranej w stolicy Słowenii, srebrni medaliści PlusLigi ponownie zmierzą się z zespołem prowadzonym przez Bogdana Kotnika. Mecz z 3 grudnia nie był porywającym widowiskiem. Przewaga gdańszczan była wręcz niepodważalna w każdym elemencie, dzięki czemu po zaledwie 71 minutach mogli oni się cieszyć z wygranej. W najbliższy czwartek Lotos Trefl Gdańsk ponownie powinien bez większych problemów uporać się ze słoweńską przeszkodą i przy okazji znacząco przybliżyć się do fazy play-off.

- To z pewnością nie był najlepszy mecz drużyny z Lublany. Oczekiwaliśmy trudnej przeprawy, a wynik 3:0 nas zaskoczył. W składzie ACH Volley nie brakuje solidnych siatkarzy i jesteśmy przekonani, że teraz wyżej zawieszą nam poprzeczkę - mówi przed spotkaniem Murphy Troy.
Taką radość Lotosu Trefla powinniśmy zobaczyć w czwartkowy wieczór Taką radość Lotosu Trefla powinniśmy zobaczyć w czwartkowy wieczór
Amerykański atakujący mecz w Lublanie rozpoczął na ławce rezerwowych, jednak po dwóch znakomitych występach ligowych, w których zasłużenie zgarniał statuetki MVP, jest pewniakiem do wyjściowej "szóstki" Lotosu Trefla w czwartkowy wieczór. W meczu przeciwko Cerrad Czarnym Radom Troy zdobył 32 punkty, więc można bez wahania powiedzieć, że ma już za sobą problemy z formą z początku sezonu i ponownie jest najgroźniejszą "armatą" gdańskiego teamu. - Oczywiście wielkie ukłony należą się również Murphy'emu. To jego drugi z rzędu rewelacyjny występ. Widać, że problemy z początku sezonu już całkowicie zniknęły - potwierdza te opinie trener Andrea Anastasi.
Siatkarze znad morza aktualnie plasują się na drugiej pozycji w grupie F. Bezdyskusyjnym liderem jest włoska DHL Modena, która nie przegrała jeszcze seta. Czwartkowy rywal żółto-czarnych plasuje się na ostatnim miejscu z zerowym dorobkiem punkowym na koncie. Co więcej, dwunastokrotny mistrz Słowenii w swoim dwunastym występie w europejskich rozgrywkach nie zdołał wygrać jeszcze seta. O lekceważeniu przeciwnika nie może być jednak mowy, ponieważ tacy gracze jak Jan Kozamernik czy Eric Mochalski będą umieć wykorzystać każde ewentualne potknięcie Lotosu Trefla.

W związku ze zbliżającymi się świętami klub z Gdańska przygotował wyjątkową niespodziankę dla kibiców, która zostanie zaprezentowana tuż po ostatnim gwizdku sędziego.

Lotos Trefl Gdańsk - ACH Volley Lublana / czwartek 17.12.2015r., godz. 18:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×