Gdy sędzia dał pierwszy sygnał do rozpoczęcia kędzierzyńsko-częstochowskiej konfrontacji, Tillie siedział na krzesełkach obok sztabu szkoleniowego, a jego lewe kolano obłożone było workiem lodu. To był zwiastun tego, że 25-letni zawodnik nie zamelduje się na boisku w ostatniej serii spotkań przed przerwą świąteczną. Francuz nie pokazał się w akcji także w meczu 10. kolejki przeciwko Łuczniczce Bydgoszcz, lecz trener ZAKSY, Ferdinando De Giorgi, powiedział, że nie ma wielkich powodów do obaw odnośnie jego stanu zdrowia.
- Kevin, jak wielu zawodników, ma mały problem z kolanem, ale nie jest on poważny. Czasami jest z nim lepiej, czasem gorzej, gdyż ma niewielkie zapalenie. W sobotę był od razu opatrywany, ponieważ poczuł ból, a, co najważniejsze, w ogóle nie był brany pod uwagę przy ustalaniu składu na pojedynek z AZS-em Częstochowa- skomentował 55-letni włoski szkoleniowiec.