Dawid Murek: Szukamy swojej gry

W 11. kolejce Plusligi, po szybkim trzysetowym meczu, bydgoszczanie ulegli na wyjeździe Cuprum Lubin i zakończą ten rok kalendarzowy dopiero na 12. miejscu w tabeli.

Ela Poznar
Ela Poznar

Ostatnie spotkanie w 2015 roku nie było dla Łuczniczki szczęśliwe. Goście z Bydgoszczy nie stawili oporu świetnie dysponowanym gospodarzom i po trzech setach w niezbyt pozytywnych nastrojach schodzili do szatni.

- Lubin zagrał bardzo dobrze, a my w dalszym ciągu szukamy swojej gry. Nie udało nam się zagrać na takim poziomie, na jakim byśmy sobie życzyli. Przykre jest na pewno to, że się przegrywa, ale takie jest życie - nie krył rozczarowania postawą swojej drużyny Dawid Murek. Doświadczony przyjmujący nie załamywał jednak rąk po tej porażce i odniósł się do tego co czeka bydgoszczan w najbliższych dniach. - Wracamy do domu i do rodzin, to jest teraz chyba najważniejsze. Przyda nam się trochę spokoju, trzeba odpocząć psychicznie, naładować baterie, bo przed nami kolejne mecze i myślę, że tutaj każdy przeciwnik jest bardzo wymagający i trzeba grać na maksimum swoich możliwości.

Teraz podopieczni trenera Piotra Makowskiego mogą chwilę odpocząć od ligowych zmagań i trudów sezonu, mimo, że wracali do domów bez świątecznego prezentu w postaci punktów. - W tym sezonie liga ciężka jest dla wszystkich, więc nie ma co narzekać. Niestety nam teraz nie udało się kolejny raz, musimy wyciągnąć wnioski i szukać lepszej gry - podsumował plany na najbliższe tygodnie Dawid Murek.

Po przerwie reprezentacyjnej Łuczniczka zmierzy się 13 stycznia na własnym parkiecie z AZS Politechniką Warszawską, a trzy dni później na wyjeździe z MKSem Będzin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×