Kwal. do IO: Natalia Obmoczajewa poprowadzi do triumfu? Rosja silna jak zawsze

Pierwszym przeciwnikiem reprezentacji Polski podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich będą Rosjanki. Mistrzynie Europy będą zdecydowanymi faworytkami nie tylko tego meczu, ale i całej imprezy.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
PAP/EPA/Sander Koning / PAP/EPA/Sander Koning

Biało-Czerwone nie będą miały łatwego zadania na starcie jednego z najważniejszych turniejów ostatnich kilku miesięcy. Nie ma co ukrywać, iż reprezentacja Rosji kobiet jest obecnie najsilniejszą ekipą na Starym Kontynencie.

Potwierdzeniem dominacji oraz doskonałej formy siatkarek Sbornej były niedawno rozegrane mistrzostwa Europy. Podopieczne Jurija Mariczewa nie znalazły sobie równych, broniąc tytułu wywalczonego przed dwoma laty. Rosja to prawdziwa machina, stworzona do tego, aby święcić triumfy nie tylko na europejskich, ale również światowych parkietach.

Gdzie tkwi siła rosyjskiej kadry? Przede wszystkim w sile fizycznej oraz zespołowości. Rosjanki są drużyną, która preferuje siłowy styl gry, w czym niewątpliwie pomagają znakomite parametry poszczególnych zawodniczek. Ich wzrost, skoczność oraz siła uderzenia sprawiają, że zespoły przeciwne mają ogromne kłopoty nie tylko z zatrzymaniem rywalek na siatce, ale również przebiciem się przez ich szczelnie ustawiony blok.

Najlepiej wpisującą się w powyższe cechy motoryczne siatkarką jest atakująca Natalia Obmoczajewa. Zawodniczka Dynama Moskwa znakomicie wkomponowała się w reprezentację narodową po tym, jak z gry zrezygnowała inna gwiazda - Jekaterina Gamowa. Teraz to właśnie 27-latka przejęła pałeczkę po bardziej doświadczonej koleżance i w każdym z dotychczasowych meczów potrafiła wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Można być niemal w stu procentach pewnym, że najtrudniejsze piłki posłane przez rozgrywające trafią właśnie do Obmoczajewej.

Nie można zapominać również o siatkarkach na drugim ze skrzydeł rosyjskiej kadry. Tatiana Koszeliewa to aktualnie jedna z najlepszych przyjmujących świata. Zawodniczka otrzymała nagrody dla najbardziej wartościowej siatkarki na ostatnich dwóch mistrzostwach Europy, co do tej pory nie zdarzyło się niemal nikomu. Przedstawicielka Dynama Krasnodar miała udział w największych triumfach reprezentacji Rosji. Oprócz wspomnianych wcześniej dwóch złotych medali wywalczonych na Starym Kontynencie, jest także mistrzynią świata z 2010 roku.

Spore nadzieje pokładane są również w Lubow Sokołowej, która swoim doświadczeniem ma wspomóc mniej utytułowane koleżanki. Czy jednak ekipa prowadzona przez Jurija Mariczewa wytrzyma nakładaną na nią presję? Jak każda machina, również Rosjanki mają w swojej historii kilka "awarii".

Najbardziej pamiętną są mistrzostwa świata sprzed dwóch lat, kiedy to reprezentacja Rosji, ówczesny obrońca tytułu zdołał wywalczyć zaledwie szóste miejsce. Podobnie było podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie cztery lata temu. Tym razem, siatkarki Sbornej ponownie nie znalazły się w najlepszej czwórce, kończąc ostatecznie na piątej pozycji.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w Ankarze, to właśnie Rosjanki będą faworytkami do zajęcia czołowych lokat. Muszą tylko i aż zaprezentować się tak dobrze, jak podczas mistrzostw Europy sprzed kilku miesięcy. W przeciwnym wypadku turniej zakończą klapą, która na pewno nie obejdzie się bez echa w siatkarskim świecie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×