Szlagier w Kędzierzynie-Koźlu
Absolutnym hitem XV kolejki PlusLigi jest piątkowe spotkanie pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Skrą Bełchatów. Obie drużyny przez ostatni tydzień w spokoju przygotowywały się do tego pojedynku, bo zarówno jeden, jak i drugi zespół rywalizację w Pucharze Polski, dzięki wysokim lokatom na półmetku fazy zasadniczej, rozpoczną dopiero od ćwierćfinału.
W meczu tym faworyta wskazać jest niezwykle ciężko. Kędzierzynianie co prawda mają ostatnio nie najlepszą passę - przegrali z Delectą Bydgoszcz i stracili punkt w spotkaniu z J.W. Construction Osram AZS Politechniką Warszawską, jednak już nie raz w tym sezonie pokazali, jak duży potencjał w nich drzemie. Niech świadczy o tym choćby fakt, że w pierwszej rundzie fazy zasadniczej, w VI kolejce, pokonali oni Skrę 3:2. Bełchatowianie przed tygodniem wygrali pewnie, 3:0 z Asseco Resovią, ale ich forma w tym sezonie przypomina sinusoidę. Kilka dni wcześniej w fatalnym stylu ulegli przecież VfB Friedrischafen 0:3 i ciężko odgadnąć, w jakiej formie przystąpią do pojedynku z ZAKSĄ.
Mecz lidera z wiceliderem tabeli powinien być wspaniałym widowiskiem i miejmy nadzieję, że oba zespoły stworzą piękny siatkarski spektakl, który rozstrzygnie się dopiero po tie-breaku. Z drugiej jednak strony, niektórzy kibice pewnie woleliby, żeby spotkanie nie trwało aż pięć setów, bo wówczas mogą mieć problemy ze zdążeniem na półfinał MŚ w piłce ręcznej (20.30).
W Kędzierzynie-Koźle rywalizować będą dwie czołowe drużyny PlusLigi, w Jastrzębiu zmierzą się natomiast zespół trzeci i czwarty - Jastrzębski Węgiel i AZS UWM Olsztyn. Oba zespoły odniosły w ostatniej kolejce stosunkowo łatwe wygrane 3:1, jednak cenniejsze było zwycięstwo jastrzębian, bo odniesione ono zostało nad akademikami z Częstochowy. Podobnie jak w meczu ZAKSY ze Skrą, również w tym pojedynku ciężko jest wskazać faworyta, a żadne rozstrzygnięcie dziwić nie powinno. Na korzyść akademików z Warmii i Mazur może przemawiać fakt, że, podczas kiedy oni cały tydzień odpoczywali, Jastrzębski Węgiel musiał jeszcze rozegrać spotkanie pucharowe z BBTS Bielsko-Biała.
Czy Resovia wreszcie pokona częstochowski AZS?
Ciekawy mecz w sobotnie popołudnie zapowiada się również w Rzeszowie, gdzie Asseco Resovia podejmować będzie Domex Tytan AZS Częstochowa. Rzeszowianie odkąd awansowali do siatkarskiej ekstraklasy nie mogą znaleźć recepty na akademików spod Jasnej Góry, a na 12 spotkań, nie wygrali jeszcze żadnego (chociaż często mecze kończyły się w 5-setach). Bardzo bliscy historycznego zwycięstwa rzeszowianie byli w pierwszej rundzie. Wówczas grając na boisku rywala prowadzili już 2:1 i 24:21 w partii czwartej, jednak... mecz przegrali.
Pojedynek ten oczywiście toczyć się będzie z lekkim podtekstem, bowiem po zakończeniu ubiegłego sezonu, aż trzech zawodników AZS przeniosło się do Rzeszowa (Wika, Woicki, Gierczyński). W pierwszym meczu "nowy AZS" pokonał "stary AZS", jednak teraz, grając przed własną publicznością Resovia będzie się chciała zrehabilitować za tamtą nieprzyjemną porażkę, zwłaszcza, że rzeszowscy siatkarze ostatnio nie dostarczali swoim kibicom powodów do radości. Czy mocna chęć rewanżu wystarczy jednak, by pokonać jedną z 16 najlepszych drużyn Ligi Mistrzów i zespół, który dokonał wydawałoby się niemożliwego i awansował do ćwierćfinału PP?
Zacięta walka o play-off
W dolnej części tabeli do ostatniej kolejki toczyć się będzie z pewnością rywalizacja o miejsce w czołowej ósemce i awans do fazy play-off. Kolejny mecz "za sześć punktów" rozegra Jadar Radom, który po zeszłotygodniowym zwycięstwie 3:0 z Delectą Bydgoszcz, tym razem zmierzy się z Treflem Gdańsk. O ile trener Jan Such tchnął nowego ducha w radomską drużynę, która zaczęła się sprawować naprawdę dobrze i opuściła strefę spadkową, o tyle w Treflu (jeszcze) nie widać zmian dokonanych przez Jerzego Strumiłło. Przed tygodniem gdański beniaminek został zdeklasowany przez AZS Olsztyn, a w środę ponownie przegrał z Delectą Bydgoszcz w Pucharze Polski. Jeżeli Trefl chce jeszcze marzyć o pozostaniu w gronie najlepszych zespołów, z Jadarem wygrać musi bezwzględnie. Gdańszczanie będą mieć o tyle ułatwione zadanie, że w radomskim zespole nie zagra z powodu kontuzji Wojciech Żaliński, wybrany MVP spotkania z Delectą.
O niezwykle cenne punkty powalczą również Delecta Bydgoszcz i J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska. Stołeczni akademicy plasują się co prawda na pozycji 6., jednak czują na swoich plecach oddech mającego tylko punkt straty 7. AZS Częstochowa. Przed pojedynkiem z Delectą są w o tyle mało komfortowej sytuacji, że z pewnością w pamięci mają porażkę 1:3 w pierwszej części sezonu (kiedy to jako trener Delecty debiutował Waldemar Wspaniały). Dla Bydgoszczan mecz z drużyną Krzysztofa Kowalczyka będzie dodatkową mobilizacją, bowiem może być jedną z ostatnich w tym sezonie okazji na powiększenie dorobku punktowego. Delektę czekają bowiem później pojedynki ze Skrą, Jastrzębskim Węglem i AZS UWM Olsztyn, gdzie o jakiekolwiek zdobycze punktowe będzie trudno. Na koniec rundy zasadniczej, w ramach przeniesionej XIII kolejki bydgoszczanie zmierzą się jeszcze z Treflem Gdańsk, którego dwukrotnie pokonali w PP, ale wówczas, nawet trzy zdobyte punkty mogą już na nic się zdać.
XV kolejka PlusLigi
piątek, 30 stycznia
godz. 18.00 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów
sobota, 31 stycznia
godz. 14.45 Asseco Resovia Rzeszów - Domex Tytan AZS Częstochowa
godz. 17.00 Jastrzębski Węgiel - AZS UWM Olsztyn
godz. 18.00 Jadar Radom - Trefl Gdańsk
niedziela, 1 lutego
godz. 17.00 Delecta Bydgoszcz - J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska