Mateusz Bieniek: Dzięki temu spotkaniu zrodziła się prawdziwa drużyna

PAP/EPA / SOEREN STACHE
PAP/EPA / SOEREN STACHE

Środkowy Effectora Kielce ma za sobą kolejny turniej z reprezentacją Polski. W Berlinie wraz z kadrą przedłużył nadzieję polskich kibiców na awans do IO. Został także doceniony indywidualnie i znalazł się w drużynie marzeń turnieju kwalifikacyjnego.

Jest 2:1 w setach i 13:10 w 4. secie dla Niemców. Gra wam się ewidentnie nie klei, wchodzisz na zagrywkę i psujesz serwis. Wierzyłeś wtedy, że da się jeszcze odwrócić losy tego meczu?

- Od początku do końca, może oprócz tie-breaka mieliśmy w tym meczu pod górkę. Pomimo tego, że Niemcy grali bardzo dobrze i to oni byli tą stroną przeważającą to cały czas wierzyliśmy w awans. Należą się ukłony dla całej drużyny za to, że udało nam się wyciągnąć to spotkanie.

[b]

Co mówił wam w przerwach tego meczu trener Antiga?
[/b]

- Powtarzał, żebyśmy przede wszystkim cieszyli grą, i że nie jesteśmy tu za karę. Mówił, że nadal jesteśmy w grze o igrzyska w Rio.

Impulsem dla was była gra Michała Kubiaka? Było widać, że to on tchnął trochę życia w drużynę w tym meczu.

- To jest typowy walczak w naszym zespole i bardzo dobry kapitan. W pewnym momencie zaczęło mu wychodzić wszystko i od razu reszta drużyny wskoczyła na wyższy poziom. Brawa należą się też dla Bartka Kurka, który też nie grał na najwyższym poziomie, a jednak kończył te decydujące akcje.

Pomogła atmosfera na trybunach?

- Jak najbardziej. Pomogło to, że Berlin jest blisko Polski i było sporo polskich kibiców. Na turnieju była zupełnie inna atmosfera niż choćby na ostatnich mistrzostwach Europy. Zawsze była pełna hala i czuliśmy wsparcie Polaków.

Takie mecze kształtują charakter tej stosunkowo jeszcze młodej drużyny?

- Na pewno trzeba zapamiętać to spotkanie. Dawno nie było takiego meczu, że byliśmy w takich tarapatach i wyszliśmy z nich. Dzięki temu spotkaniu zrodziła się prawdziwa drużyna.

Mistrz olimpijski: Gdybym nie wierzył w Polaków, nie oglądałbym MŚ

Źródło: Press Focus/x-news

Źródło artykułu: